Rano gdy słońce jeszcze się nie pojawiło Koda pobiegł do Kovu
Koda- Tato, Tato!
Kovu- Tak synu?
Koda- Miałeś mi coś pokazać a zaraz będzie za późno
Kovu- No dobrze a więc chodź
Ojciec i Syn poszli na sam szczyt Lwiej Skały i usiedli

Kovu- To wszystko co pokrywa słońce to nasze królestwo
Koda- A to tam?
Koda wiedział co to za miejsce a nawet już tam był
Kovu spojrzał na Złą Ziemię
Kovu- To Zła Ziemia nie wolno ci tam iść dobrze?
Koda kiwnął głową
Kovu- A jak mnie tu nie będzie to wtedy ty zapanujesz nad Lwią Ziemią
Koda uśmiechnął się
Koda- Ja będę królem tego?
Kovu- Tak tego wszystkiego
Koda- Już mi się to podoba
Kovu- Lecz bycie królem nie jest takie proste
Koda ziewnął
Koda- Okej tato dzięki za tą super historie a teraz idę się bawić z siostrami
Kovu uśmiechnął się do niego
Kovu- No idź
Kovu został na skalę a po kilku minutach podeszła do niego Kiara
Kiara- A ty co tutaj jeszcze robisz? Widziałam Kode jak szedł się bawić
Kovu- Oglądam sobie
Kiara- Mhm... No cóż nie chce ci przerywać...
Kovu przerwał jej
Kovu- Nie nie ja już i tak miałem iść
Kiara- No to chodźmy
Kovu i Kiara razem zeszli w dół a po chwili dostrzegli lwicę która zbliża się do ich lwiątek
Kovu- Kto to jest?!
Kiara- Zira?
Kovu- Nie chyba Vitani
Kiara- Oszalałeś?! ona odeszła na łąkę przecież
Kovu- A spokojnie to jedna z naszych lwic
Kiara zachichotała
Kiara- Mamy coś z wzrokiem
Kovu- To już nie te lata
Kiara- Nie przesadzaj tacy starzy nie jesteśmy
( U Kody, Ashy i Leach)
Koda- Wiecie że będę królem
Leach- Mhm... A ty wiesz że nas to nie obchodzi?
Koda- Wiem ale chciałem się pochwalić
Asha- Cieszymy się
Asha uśmiechnęła się do brata sztucznie
Koda- Mniejsza z tym idziemy na Złą Ziemię?
Asha- No co to za pytanie jasne że tak!
Wykrzyknęła radośnie. Gdy dotarli już na Złą Ziemie nie spodziewali się dzisiejszej niespodzianki
Jedna z Lwic podbiegła do Ziry
Lwica- Zira!
Zira- Co!
Lwica- Lwiątka twojego syna są tutaj
Zira uśmiechnęła się
Od razu pobiegła na spotkanie z maluchami gdy spotkała się z nimi na wąskiej dróżce od razu zaczęła rozmowe
Zira- Ojejku jak ostro zupełnie jak wasz ojciec
Asha- Na prawdę?!
Simba- Koda to są bardzo poważne oskarżenia
Koda- Wiecie że będę królem
Leach- Mhm... A ty wiesz że nas to nie obchodzi?
Koda- Wiem ale chciałem się pochwalić
Asha- Cieszymy się
Asha uśmiechnęła się do brata sztucznie
Koda- Mniejsza z tym idziemy na Złą Ziemię?
Asha- No co to za pytanie jasne że tak!
Wykrzyknęła radośnie. Gdy dotarli już na Złą Ziemie nie spodziewali się dzisiejszej niespodzianki
Jedna z Lwic podbiegła do Ziry
Lwica- Zira!
Zira- Co!
Lwica- Lwiątka twojego syna są tutaj
Zira uśmiechnęła się
Zira- Witam was!
Leach- Zejdź nam z drogi!Zira- Ojejku jak ostro zupełnie jak wasz ojciec
Koda- Tak bo ci uwierzymy że znasz naszego ojca!
Zira- Oj znam i to bardzo dobrze wasz ojciec to mój syn!Asha- Na prawdę?!
Koda- Coś ci nie wierze
Zira- Przyrzekam! ma na imię Kovu i jest podobny do ciebie
Zira wskazała łapą na Kode
Leach- Ona to chyba nasza babcia
Powiedziała do siostry szeptem
Asha- No chyba tak
Asha i Leach przytuliły się do Ziry Koda nie chcąc być gorszy również przytulił się do niej
Zira myślała że teraz pójdzie jak z górki i objęła maluchy
Zira- Nawet nie wiecie jaka jestem smutna
Asha- Czemu?
Zira- Wasz dziadek zabił mojego męża
Koda- Czyli naszego dziadka?
Zira- Tak dokładnie
Leach- Babciu przykro nam...
Leach- Biegniemy z nim porozmawiać!
Leach krzyknęła wściekle
Dzieciaki pognały do Simby
Leach- Coś ty zrobił!
Simba- Leach kochaniutka o co ci chodzi?
Asha- Nie udawaj!
Koda- Jesteś Mordercą!Simba- Koda to są bardzo poważne oskarżenia
Asha- Zabiłeś naszego drugiego dziadka!
Simba- Ale ja...
Próbował coś powiedzieć ale dzieci nie dawały mu skończyć
Leach- Teraz już się nie wywiniesz!
Koda- Dokładnie znamy całą prawdę!
Naglę przybiegli Kovu i Kiara
Kovu- Co tu się dzieje?!
Koda- Tato dziadek jest mordercą!
Kiara- Koda słonko co ty wygadujesz dziadek nie jest mordercą
Kovu- Może masz gorączkę?
Kovu położył łapę na czole syna ale on ją szybko strzepnął
Koda- Nie mam! on jest mordercą!
Asha- Zabił drugiego dziadka
Kovu i Kiara wiedzieli o co chodzi
Kovu- Simba możesz iść my z nimi porozmawiamy
Simba kiwnął głową po czym odszedł
Kiara- Skąd o tym wiecie? Kto wam takich bzdur nagadał?
Koda- Babcia!
Kovu wiedział że była to Zira a kto inny mógł by nagadać dzieciom takich głupot
Kovu- A kto wam pozwolił tam w ogóle iść?! Przecież ci zakazałem!
Koda- Ale my...
Kovu- Koda zrozum że babcia jest zła i jej nie możesz słuchać ona nas nie lubi
Asha- Była bardzo miła!
Kiara- Tak ale ona jest zła
Kovu- Nie wolno wam chodzić na Złą Ziemie i zakazuje wam spotykać się z moją matką
Dzieciaki odeszły w złości nie odpowiadając na prośby ojca
Kovu- Ehh... I co ja mam z nimi zrobić?! wiedziałem że będą problemy
Kiara- Spokojnie to taki wiek potem będzie lepiej
Kovu- Potem czyli kiedy?
Kiara- Chodźmy wytłumaczyć tą sytuację Simbie
( U Ashy, Kody i Leach)
Asha- Nie rozumiem ich dlaczego nie chcą nam uwierzyć?!
Leach- Ja też nie mam pojęcia
Nagle do nich podbiegła Zira
Zira- I jak porozmawialiście z Simbą?
Koda- Tata twierdzi że jesteś zła
Zira- No brawo! dopiero teraz to odkryliście?!
Zira rzuciła się na maluchy
Koda- Wiać!!...
Sorka że rozdział taki krótki i nudny ale jakoś gorzej z weną wybaczcie
Pozdrawiam
Fini~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz