/zwierzeta/inne/czarna_lapka.cur

piątek, 4 marca 2016

Król Lew Rozdział 32

Nala podbiegła do Kiary 
Nala- Kiaro wstawajcie wszyscy już czekają
Kiara- Dobrze już wstaje 
Kiara otrząsnęła się i zaczęła budzić Kovu o dziwo wstał bardzo szybko dzieci też wstały dość prędko ale widać było że chciały jeszcze pospać
Gdy królewska rodzina weszła na Lwią Skałę. Rafiki zbliżył się do Kiary i namaścił czoła lwiątek po czym zabrał jedno z nich Simba podszedł i również zabrał jednego malucha Kovu też a Nala i Kiara stanęły za nimi
Gdy w końcu Lwiątka zostały ukazane wszystkie zwierzęta zaczęły wiwatować na cześć nowych potomków królewskiej rodziny
Maluchy natomiast były troszkę przestraszone nie miały pojęcia co się dzieję. Po skończonej ceremonii gdy maluchy wróciły do mamy od razu zaczęły rozrabiać
Nala- Jakie z nich słodziaczki
Kiara- Tak wiem mamo
Nala- To są najsłodsze lwiątka jakie widziałam nie licząc ciebie i Kopy oczywiście
Kiara zaśmiała się
Kiara- Spokojnie też uważam że są przesłodkie 
Kovu- Z tego co widzę to Koda pójdzie w moje ślady będzie taki odważny jak ja
Kiara- Oj już się tak nie wymądrzaj 
Kovu spojrzał na Kiare i uśmiechnął się
Simba- O nie
Kovu- Co jest?!
Simba- Zira i jej stado
Kovu- Kiara schowaj się a ja biegnę po lwice
Simba- Czekaj pójdę z tobą
Gdy dobiegli do Ziry Kovu odezwał się wściekły
Kovu- Czego tu chcesz?!
Zira- Jeszcze masz zły humor? dobrze się składa bo ja też skoro taki jesteś dla swojej matki to ja będę gorsza
Kovu- Co masz na myśli?
Zapytał zaniepokojony
Zira- O już ty dobrze wiesz
Kovu skrzywił się cały czas nie wiedząc o co chodzi
Zira- Atak!
Kovu- Okej już kumam
Zira- No Simba teraz może uda mi się cię zabić
Zira rzuciła się na Simbe ale Kovu w ostatniej chwili rzucił się na matkę 
Oboje turlali się prosto do przepaści
Kovu- Dlaczego to robisz?!
Zira- Oni mi cię odebrali!
Kovu- Miałaś szanse mogłaś przyjść do stada ale zignorowałaś to!
Zira- I teraz niby moja wina?!
Kovu- A jak myślisz?!
Kovu w ostatniej chwili zorientował się że zaraz wpadną do przepaści zaparł się łapami i puścił Zire
Zira spadła na małą skałę wiedziała że Kovu już jej nie widzi więc okrężną drogą poszła do domu jej stado zobaczyło że znikła przywódczyni i zrezygnowało z walki i ruszyło na Złą Ziemie 
Simba- Kovu wszystko dobrze?
Kovu- Tak ale Zira wpadła do przepaści i nie wiem czy żyje czy nie
Simba- Spokojnie nie przejmuj się tym
Kovu- A ty jak z tobą?
Simba- Wszystko dobrze tylko małe zadrapania
Kovu- Nie wiem dlaczego mam taką matkę
Simba- Kovu rodziców się nie wybiera ona taka jest i już
Kovu kiwnął głową i ruszył za Simbą
Kiara- Kovu wszystko w porządku?! widziałam jak turlałeś się z Zirą
Kovu- Tak w porządku ale nie wiem czy ona przeżyła 
Kiara- Pewnie żyje może chwyciła się jakiejś skały albo coś
Kovu- Miejmy tylko nadzieję że już tu nie wróci
Kiara- Jak żyję to wątpię że tu nie przyjdzie 
Kovu- Ja też ale warto pomarzyć 
Kiara zgodziła się z tym mrugnięciem 
Kovu- A jak tam maluchy?
Kiara- Śpią 
Kovu- No właśnie coś tak przeczuwałem bo jest bardzo spokojnie
Kiara- Mamy chwilę spokoju 
Oboje się cicho zaśmiali 
Nala- Kovu!
Kiara- Mamo ciszej dzieci śpią
Nala- Ops przepraszam
Kovu- A o co chciałaś zapytać?
Nala- Czy nic ci nie jest
Kovu- Nie nic wszystko w porządku
Nala- To dobrze. Jestem ciekawa jak sobie poradzicie jak maluchy będą starsze
Kiara- Na pewno bardzo dobrze
Nala- O jaka pewność siebie
Kiara- Mamo ja zawsze byłam pewna siebie 
Nala- No tak Kiarko masz rację
Gdy dzieci się obudziły Koda od razu pobiegł do taty 
Kovu- I już zaczynają psocić 
Kiara- Przyzwyczajaj się jak będą starsi to ich nie złapiesz
Kovu- Haha chciałem ci przypomnieć że mi w szybkości nikt nie dorówna
Kiara- Mhm to ja chciałam ci przypomnieć że to ja wygrałam z tobą wyścig
Kovu- Ha ha ha bardzo śmieszne
Kiara- No bardzo 
Simba- Kovu mam prośbę 
Kovu spojrzał na Simbę
Simba- Czy...
Simba nie zdołał dokończyć ponieważ przerwała mu Nala
Nala- Simba prosiłam cię o coś
Simba- Ale ja...
Nala- Idziemy się przejść co ty na to?
Simba- Nie chce
Nala- Przepraszam najwidoczniej źle to zabrzmiało chciałam powiedzieć idziemy się przejść już!
Simba spuścił głowę w dół i ruszył za Nalą
Kovu- Wow stanowcza ta twoja mama
Kiara- Tak ale tylko wtedy gdy jest zła więc spokojnie
(U Simby i Nali)
Simba- Dlaczego mnie tak poniżasz?!
Nala- Nie poniżam tylko chce nauczyć cię żebyś nie wtrącał się w nie swoje sprawy
Simba- Ale ja się nie wtrącam! Jestem dorosły nie masz prawa mi rozkazywać!
Simba coraz bardziej był wściekły
Nala- Na prawdę? uważasz się za dorosłego ale nasz dialog jest na poziomie małych dzieci
Simba- Nie mam na ciebie słów 
Nala- Dlaczego taki dla mnie jesteś?!
Simba- Ja?! To ty od rana jesteś dla mnie wredna!
Nala traciła już siły na kłótnie
Simba- Nie wiem co mam o tobie myśleć
Nala- Simba chyba nie chcesz brać rozwodu co powie Kiara
Simba- Ona jest dorosła
Nala- Ale...
Simba- Mną nie będziesz rządzić!
Nala- Nie rządzę mi po prostu na tobie zależy!
Simba tylko uśmiechnął się złowrogo
Nala- Co masz na myśli?!
Simba nic jej nie odpowiedział tylko odszedł 
Nali łzy poleciały z oczu i szybko pobiegła do jakiegoś cichego miejsca bała się bo było ciemno ale łzy zamazywały jej widoczność i przez to obijała się o kamienie wystające z ziemi
Gdy dotarła na miejsce od razu położyła się i zaczęła płakać dotykając łapą wody

Nala- Co ja zrobiłam nie tak?! przecież zawsze nam się dobrze układało a jeżeli on mnie już nie kocha?
Nala zaczęła się obwiniać i coraz bardziej płakała
Nala- Nie wiem co zrobiłam źle! Jestem okropna. W sumie nie mogę się obwiniać po prostu chciałam lepiej dla Kiary i Kovu to źle przecież to on ciągle im się wcinał a może byłam dla niego za ostra?!
Może i on ma rację nie wiem co mam zrobić on już chyba mnie nie kocha
(U Simby)
Simba- I co ja narobiłem?! Pewnie teraz mnie nienawidzi mogłem nie być taki ostry przecież ja ją kocham nie opuściłbym jej muszę ją znaleźć!
Simba zaczął szukać po wszystkich zakamarkach Lwiej Ziemi jakie znał lecz Nali nigdzie nie było ale w końcu przypomniał sobie jedno szczególne miejsce...
(U Kiary i Kovu)
Kiara- Coś i długo nie ma
Kovu- Nie martw się potrzebują odpoczynku w końcu dopiero co zeszli z tronu
Kiara- Martwię się o nich
Kovu- Spokojnie na pewno nic im nie jest pewnie się świetnie bawią
Kiara- Może i masz rację 
Kovu przytulił Kiare
Kovu- Nie martw się o nich pewnie wrócą późno w nocy chodźmy spać i tak jest już późno
Kiara- Okej
(U Simby i Nali)
Simba- Okej muszę ją przeprosić i wszystko wytłumaczyć to wchodzę 
Simba przedostał się przez gęstwiny krzaków i ujrzał płaczącą Nale
Simba- Nala tutaj jesteś
Nala- A co cię to obchodzi ty i tak mnie już nie kochasz
Simba- Oszalałaś? Przepraszam za tamto nie wiem co we mnie wstąpiło ja , ja  naprawdę nie chciałem wybacz mi
Nala spojrzała na Simbę
Nala- Ja też przepraszam nie powinnam cię tak poniżać i być taka ostra
Simba- To głównie moja wina nie potrzebnie zacząłem awanturę
Nala przytuliła się do Simby ale łzy ciągle leciały jej z oczu
Simba łapą otarł jej łzy
Simba- Nie płacz już
Nala uśmiechnęła się
Nala- Wracajmy pewnie Kiara się niecierpliwi
Simba- O tak dobry pomysł
Gdy wrócili do domu Kiara i Kovu już spali więc oni też postanowili się położyć







Sorka że rozdział taki krótki ale obiecałam wam dwa rozdziały i jak skończyłam rozdział 31 zabrałam się za ten i zostawiłam go niedokończonego i dopiero teraz się za niego zabrałam a jest już późno a poza tym stopniowo kończyła mi się wena może następny rozdział będzie lepszy 


Jak ktoś jeszcze nie wszedł albo nie widział tej wiadomości to zapraszam na bloga mojej Najki Zoskii bo jej blog jest serio super 

A więc zapraszam serdecznie na jej bloga wszystkim bloggerą życzę weny

Pozdrawiam 

Fini~














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy