/zwierzeta/inne/czarna_lapka.cur

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Król Lew Rozdział 12

Pewnego dnia Kiara chciała jak najszybciej dorosnąć
Kiara- Tato?!
Simba- Tak Kiaro?
Kiara- Bo jak ty to zrobiłeś ,że jesteś dorosły?
Simba odpowiedział ze śmiechem
Simba- Czekałem
Kiara- Długo?
Simba- O tak Kiaro bardzo długo
Kiara- O nie!
Simba- A co?
Kiara- Ja chce być duża żeby sama wszędzie chodzić
Kiara odpowiedziała ze złością
Simba- Ale nie martw się ciesz się młodością póki możesz i uważaj na siebie Kiaro
Simba rzekł łagodnie i odszedł
Kiara- Ale tato!
Kiara krzyknęła ale taty już nie było
Kiara- I co teraz będzie idę do Kovu on mi coś poradzi!
Kiara zła poszła do Kovu
Idąc drogą zobaczył Zazu był smutny wręcz płakał
Kiara szybciutko podbiegła i spytała co się stało
Kiara- Zazu! Czemu płaczesz?
Zazu- Zira zabiła mojego brata
Kiara- Och to straszne Zazu zaprowadzę cię  do taty on ci pomoże
Zazu- Nie Kiaro dam sobie radę
Kiara- Zazu! Dalej bez gadania chodź
Zazu- Nie!
Zazu odleciał daleko i Kiara nawet nie mogła go ledwo ujrzeć
Kiara- Trudno jego sprawa ja mu chciałam tylko pomóc idę dalej
Kiara wesoła poszła dalej do Kovu
Gdy była już blisko Złej Ziemi ujrzała Vitani była bardzo zła wiec Kiara próbowała dowiedzieć się o co chodzi
Kiara- Cześć Vitani co jest?
Vitani- Pokłóciłam się z Kovu on nie umie doradzić własnej siostrze a ty co tutaj robisz?
Kiara- Ja? Przechadzam się
Vitani- A tak na prawdę po co szłaś?
Kiara- Do Kovu po radę
Vitani- On ci nie doradzi
Vitani powiedziała spokojnie
Kiara- Właśnie wiem a może ty mi doradzisz?
Vitani- A o co konkretnie chodzi?
Kiara- O to ,że chcę dorosnąć
Vitani- Pff proste czekasz
Kiara- Wszyscy tak mówią
Vitani- Bo taka jest prawda
Kiara- Och szkoda ,że nie mogą urosnąć
Vitani- Zawsze można spróbować
Kiara- Wiesz jak to się robi
Vitani- Nie ale wiem kto nam może pomóc
Kiara- Kto?
Vitani- powiem ci po drodze a teraz nie marudź i chodź za mną
Kiara- A to daleko
Vitani- Nie
Kiara- Okey
Kiara szybko doszła do Vitani zaczęły krótką podróż lecz nie dużo kroków zrobiły i.....
Kiara- Vitani uważaj!
 Vitani- On jest za szybą
A za szybą był prawdziwy lew!
(Oto i ten straszliwy lew)
Kiara- Jest trochę straszny
Vitani- Nie zbyt
Kiara- A skąd on się tu wziął?
Vitani- Kłusownicy go przywieźli
Kiara- Widzisz jakie ma ogromne zębiska?
Vitani- Tak i paszczę ma wielką
Kiara- No
Vitani- Okej chodźmy dalej
Znów nie przeszły 10 kroków i napotkały ojca Kiary
Simba- Kiara co ty tu robisz?
Kiara- A ty tato co tu robisz
Simba- Szedłem zobaczyć tego nowego lwa a ty gdzie idziesz?
Kiara- Ja?
Simba- Tak
Kiara- Do specjalnej lwicy
Simba- Po co?
Kiara- Bo Vitani powiedziała ,że ona ma eliksir i urosnę
Simba- Kiaro ci ja ci móiłem
Kiara- Że nie mam chcieć być dorosła
Simba- Właśnie więc zawracaj odprowadzimy Vitani i pójdziemy na kolacje do domu zawsze jadłaś na dworze lub u Kovu a teraz zjemy rodzinnie w domu a od jutra zaczniesz porządki zimowe jasne?
Kiara- Co ale ja nie lubię
Simba- Ale musisz taką mamy tradycje
Kiara- Głupa ta tradycja
Simba- Nie mów tak i chodź
Kiara- No dobrze Vitani! Chodź odprowadzimy cię
Vitani- Dobrze
Simba i Kiara odprowadzili Vitani Kiara ładnie się z nią pożegnała
Kiara- Pa Vitani i dzięki za dobre chęci
Vitani- Pa i proszę
Kiara i Vitani rozeszły się a Kiara powiedziała tacie o napotkanym Zazu
Kiara- Tato a wiesz ,że jak spotkałam Zazu po drodze to on płakał?
Simba- Naprawdę a co mu się stało?
Kiara- Zira zabiła jego brata
Simba- Jak ją spotkam nie popuszczę jej jutro porozmawiam z Zazu a przy najbliższej okazji pójdę do Ziry
ale po Świętach
Simba i Kiara byli już w domu zapadał zmrok
Nala- No jesteście czekałam
Kiara- To jemy?
Simba- Oczywiście
Wszyscy zjedli  a po kolacji Simba położył Kiarę spać
Simba- Dobranoc Kiaro
Kiara- Dobranoc
Gdy Simba już wychodził weszła Nala
Nala- No Kiaro dobranoc miłych snów
Kiara- Dziękuję mamo dobranoc
Simba i Nala wyszli również się położyć i zasnęli

Koniec rozdziału mam nadzieję ,że się podobał komki mile widziane pozdrawiam




sobota, 7 grudnia 2013

Król Lew Rozdział 11

Minęło już kilka miesięcy Kiara była lwiątkiem
( Oto Kiara średnie lwiątko)
 ( Oto Kovu jak jest średnim lwiatkiem)
( A oto i Vitani siostra Kovu)
( I brat Kovu i Vitani Nuka)
Pewnego dnia  Kiara obudziła się poszła obudzić rodziców
Kiara- Mamo tato wstawajcie!!!!!
Simba- Już Kiaro co się stało?!
Kiara- Nic tylko jestem bardzo głodna jak lew
Kiara zaczęła się  śmiać
Kiara- To jak wstajecie?
Nala- O Kiara co się stało
Simba- Jest głodna
Nala- Już idę coś przygotować
Kiara natomiast naskoczyła na tatę  i zaczęły się zapasy
Nala- Gotowe!!
Simba- Idziemy Kiaro
Simba i Kiara wyszli z sypialni i poszli do kuchni na śniadanie
A na śniadanie była: Antylopa (xD)
Kiara- MMm.. smakowicie to wygląda
Simba- Tak jak byłaś mała piłaś tylko mleko a teraz czas spróbować czegoś innego prawda Kiaro?
Kiara- Tak!
Kiara wykrzyknęła z zachwytem i od razu zabrała się do jedzenia
Nala- I jak smakuję??
Kiara- Tak bardzo pyszne
Po zakończonym jedzeniu Kiara spytała się taty czy może wyjść
Kiara- Tato mogę wyjść?
Simba- Tak ale nie chodź na Złą Ziemie i uważaj na siebie też nie odchodź za daleko!
Kiara- Dobrze!
Kiara szczęśliwa wybiegła z domu wszystko zwiedziła lecz nagle..
Kiara- Zwiedziłam wszystko ale nie Złą Ziemie nie posłucham taty idę
Kiara nie patrząc za siebie szła po kłodzie prowadzącej na Złą Ziemie
Nagle potknęła się i spadła na Kovu
Kiara- Przepraszam nie chciałam na ciebie wpaść
Kovu- Co ty tu wogóle  robisz co?!
Kiara- Zwiedzam
Kiara nie pewnie odpowiada na pytania nie znajomego
Kiara- Jesteś wyrzutkiem?
Kovu- Tak ale radze sobie sam nie potrzebuje niczyjej pomocy jasne zapamiętaj to sobie
Kiara- Dobrze ale..
Kovu- Ale co!
Kiara- Jak masz na imię?
Kovu- Kovu a ty?
Kiara- Kiara
Kovu- Masz bardzo ładne imię choć ze mną pokaże ci Złą Ziemię
Kiara- Chętnie
Kiara szybko i chętnie poszła za Kovu
Nagle doszli do Kiarze nie znanego miejsca
Kiara- Gdzie my jesteśmy?
Kovu- Przy Aligatorowym stawie
Kiara- O bardzo dużo trawy na tej górze
Kovu- Choć wejdziemy tam
Kiara i Kovu zaczęli się wspinać na górę aż w końcu doszli
Kiara- Ale tu fajnie
Kovu- Tak ale mamy jeden problem
Kiara- Jaki?
Kovu - Nie zejdziemy z tąd!
Kiara- Co!
Kovu- Bez paniki zawołam moją mame
Kiara- Okej
Kovu- MAMO!!
Zira leci jak by na pomoc Kovu
Zira- Z kim ty tu jesteś
Kovu- Mamo to Kiara córka Simby jest moją przyjaciółką
Zira- Ona nigdy nie zadawaj się z nią ani z paczką Simby jasne!
Kovu- Tak ale..!
Zira- Żadne ale!!
Nagle nie wiadomo  skąd  pojawił się Simba
Simba- Kiara mówiłem ci
Kiara- Wiem ale
Simba- Nie ma ale wracamy do domu już
Zira- O Simba
Simba- Zira to już koniec
Zira- O nie to dopiero początek
Kovu- Pa
Kiara- Pa
Simba wziął Kiare i rozszedł się z Zirą
Gdy już był w domu wziął Kiare na rozmowe
Kiara- Tato nie tak jak myślisz
Simba- Zakazałem ci tam chodzić
Kiara- Tak wiem
Nala- Simba ona jest taka jak ty nie krzycz na nią poza tym jest ciemno powinna iść spać
Simba- Kiaro więcej tak nie rób a teraz do łóżka
Kiara- Obiecuję że tak nie zrobię  dobrze idę
Simba- Dobranoc  Kiara
Nala- Dobranoc
Cała rodzina już spała

Rozdział 12 wkrótce komki mile widziane jeżeli krótki to sorka








poniedziałek, 25 listopada 2013

Król Lew Rozdział 10

Nala patrzyła na nich z rozpaczą pomyślała sobie (myśli) ( I co będzie  jeżeli Simba...)
Nim się obejrzała Simba jednym ruchem zmiótł Skaze z pola bitwy
Skaza spadł ze skały w ogień gdy ogień już zgasł Zira podeszła do Skazy doszło do niej że Skaza nie żyje i łzy poleciały jej z oczu.
( Oto Zira przy Skazie)

Zira- Simba pożałuje ,że wogóle się urodził.
Nala- Simba jeżeli zabiłeś Skaze to skąd wiesz gdzie jest Kiara?
Simba- Ja wiem
Nala- Ej Simba!?
Simba- Zaczekaj tu
Nala- Ale...
Zanim Nala coś wogóle powiedziała Simba już zniknął w jaskini
Nala- Ach trudno poczekam tu na niego
Nala tak czekała i czekała aż nagle za górki wyłoniła się wściekła Zira i szła w jej stronę Nala jednym krokiem poszła do tyłu ale nie więcej i czekała
Zira- Pożałujecie tego
Nala- Nigdy to było bardzo potrzebne
Zira- Moje dzieci potrzebują ojca
Nala-Zabicie Skazy było już przemyślane
Zira- A zabicie ciebie będzie nie przemyślane nikt ci już nie pomoże!
Nala- Nieee!!
Simba w odpowiednim czasie skoczył na Zire
Simba- Jak zabije jeszcze ciebie twoje dzieci nie będą miały już  nikogo!
Zira- Ja nie będę taka głupia mnie nie zabijesz
Simba- Zobaczymy
Zira odeszła
Nala- Simba gdzie Kiara?
Simba- O tutaj
Nala- Kiarunia tęskniłam kochanie
Kiara nie wiedząc oco chodzi uśmiechnęła się do mamy
( Oto Kiara uśmiechająca się)

Nala- Kiara chodźmy do domu
Simba- Jaka ona słodka weź ją i chodźmy do domu ściemnia się
Nala- Dobrze
Simba i Nala razem z Kiarą wrócili do domu no czas spać Dobranoc Kiara
Nala Pocałowała Kiarę Simba też dobranoc kochanie
Simba i Nala poszli już do łóżka spać
Simba- Dobranoc
Nala- Dobranoc
Cała rodzina już spała a następnego dnia....
Simba wstał bardzo wcześnie nim wyszedł z Lwiej Skały przed Skałą ujrzał Zire z Jej dzieckiem małym Kovu
(Oto mały Kovu syn Ziry)

Simba- Zira co ty tu robisz?
Zira- Przyszłam pokazać wam Kovu on urodził się tu tak samo jak Vitani i Nuka
(Oto mała Vitani córka Ziry)

Simba- Z tego co wiem Nuka jest o wiele starszy od rodzeństwa
Zira- Tak ale też urodził się tu
( Oto średni  Nuka syn Ziry)
Simba- Dobra Zira nie denerwuj się
Zira- Ale gdybyś nie zabił skazy oni byli by szczęśliwi
Simba- Nie był im potrzebny
Zira- był bardzo  potrzebny!
Simba- Okej Zira nie denerwuj się
Po krótkim czasie Kovu i Vitani  próbowali zasnąć  a Nuka podszedł zobaczyć
( Oto Zira , Kovu i Vitani i Nuka)

Simba- Zira idź już z nimi do domu
Zira- Chętnie nie mam zamiaru tu zostać ani chwili dłużej
Zira zabrała dzieci i poszła do domu
Simba wrócił do Lwiej Skały
Simba- Nala wstawaj
Nala- Co znowu jakaś ceremonia?
Simba- Nie
Nala- To co?
Simba- Była tu Zira z Kovu, Vitani i Nuką
Nala- I co!?
Simba- I nic dziś nie była aż tak wredna
Nala- Ale trochę była?
Simba- Jak zawsze
Simba i Nala zaczęli się śmiać
Simba- Chodźmy po Kiarę  pewnie jest głodna
Nala- Tak
Nala poszła do Kiary
Nala- Kiara obudź się jest dzień kochanie
Kiara lekko otworzyła oczy jak zobaczyła ,że to mama odrazu na nią skoczyła
Nala- Kiara kochanie chodź na śniadanie pewnie jesteś głodna
Kiara nie umiała jeszcze mówić ale mniej więcej rozumiała co mówi mama najbardziej rozumiała jak ktoś mówi o jedzeniu  kiwnęła mamie  głową ,że jest głodna i popędziła na śniadanie
Simba- O Kiara jak szybko prędzej od mamy
Nala- Tak
Simba- To jedzmy
Kiara piła mleko od mamy
po śniadaniu rodzina poszła do wodopoju
Nala razem z Simbą próbowali nauczyć Kiare ,że woda nie zrobi jej nic złego ale Kiara za bardzo się bała
Nala- Kiara nie bój się patrz!
Nala wskoczyła do wody
Simba za nią
Nala- Widzisz Kiara to nic złego
Kiara wskoczyła do wody za rodzicami
Cała rodzina się kąpała a po kąpieli wyruszyli na bardzo długo wycieczkę gdy wrócili z wycieczki było już późno Kiara spała jak  rodzice ją donieśli położyli ją do pokoju i sami się położyli potem wszyscy już spali

To już koniec rozdziału 10 już wkrótce  rozdział 11 ( Komki jak zawsze mile widziane)




niedziela, 24 listopada 2013

Król lew Rozdział 9

Simba- Nala wstawaj
Nala- Już wstaje
Nala- Co się stało
Simba- Nic ale chciałem żebyś wstała
Nala- Jak chciałeś abym wstała musi się coś dziać
Simba- Nic się nie dzieję poza tym  ,że za 5 minut mamy oficjalną ceremonie
Nala- Kogo?
Simba- Nie wież nowy król i królowa  muszą pokazać się poddanym
Nala- I ty mi nic nie mówisz Simba jak możesz dalej obudź Kiarę a ja się idę odświeżyć
Simba- Ale Nala! Och dlaczego na mnie przypadła ta robota?
Simba wzdycha ale wykonuje polecenie Nali
Nala- Już jestem Kiara obudzona
Simba- Oczywiście
Nala- To fajnie ,że w takim szybkim tempie to zrobiłeś a teraz chodźmy mamy 1 minute
Simba- Skąd to wiesz ej Nala!
Nala- Nie ważne nie marudź bierz Kiarę i chodź
Simba- Nala to nie tak nie rozumiesz mnie
Nala- Bardzo rozumiem
Simba- Och!!
Simba i Nala poszli na ceremonie Simba cały czas próbował powiedzieć coś Nali ale mu się nie udało
Chodziło mu o to ,że ceremonia odbywa się dalej a nie na Lwiej Skale ale Nala  nie dała sobie tego uświadomić.
Nala- I co nikogo tu nie ma spóźniliśmy się czy co?? Nie rozumiem
Simba- Chodzi o to ,że ceremonia odbywa się o wiele wiele dalej
Nala- Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej
Simba- Próbowałem ale.....
Nala- Dobra nie ważne gdzie to jest?
Simba- Przy wodopoju
Nala- Aha..
Nala nie zadowolona z Simby ruszyła do wodopoju
Simba- Nala zaczekaj!
Nala- Szybko już jesteśmy spóźnieni
Simba- A tak wogóle  to gdzie jest Kiara?
Nala- O nie zostawiliśmy ją na Lwiej Skale! I co teraz!
Simba- Nala nie panikuj idź do wodopoju  a ja pójdę po Kiarę
Nala- A co jeśli ty jeszcze nie wrócisz a ja już dotrę
Simba- Wtedy powiedz co się stało i ,że ja zaraz wrócę dobrze?
Nala- Jasne to idę pa
Simba- Pa
Simba ruszył pełnym biegiem na Lwią Skałę gdyż zdyszany dobiegł na miejsce Kiary już tam nie było.. Simba ujrzał tylko ogon swojego wuja znikający za Lwia Skałą Simba wiedział już kogo to sprawka pognał za wujem ale go już tam nie było Simba był wściekły
( Oto Simba jak jest wściekły xD)

Simba- Nala słuchaj jak przybiegłem na miejsce to Kiary już tam nie było widziałem tylko ogon mojego wuja ale gdy tam poszedłem nikogo już nie zastałem.
Nala- Och to straszne trzeba odwołać ceremonię i ją przełożyć na kiedy indziej
Simba- Jasne
Simba stanął na górce i rzekł:
Simba- Moi drodzy poddani będzie trzeba przełożyć tą ceremonie ponieważ zniknęła nasza córeczka Kiara musimy jej poszukać mam jeszcze taką maleńką prośbę jak ktoś ją zobaczy niech ją do nas przyniesie z góry dziękuję a ceremonie przełożymy na przyszły tydzień.
Simba i Nala ruszyli szukać Kiary najpierw poszli do Skazy...
Simba- Skaza! Oddaj nam naszą córkę
Skaza- Ależ ja jej nie zabrałem skąd ,że
Skaza miał na ustach chytry uśmiech
Simba- Wiem ,że ją masz!
Skaza- Jeżeli chcesz ją odzyskać musisz o nią walczyć
Simba- Zrobię  to
Nala- Simba nie! może jest inny sposób
Simba- Nie Nala nie ma innego sposobu
Simba Stanął przed Skazą  no to walcz
Skaza- Sam tego chciałeś twoja żonka i twoi rodzice nie będą zadowoleni z twojego pogrzebu
Simba- Nigdy!
Simba rzucił się na Skaze
( Oto Simba i Skaza jak walczą)
Nala Nie mogła na to patrzeć
( Kto wygra Skaza czy Simba czy Nala i Simba odsyskają Kiarę to wszystko w rozdziale 10)
To już koniec mam nadzieję ,że się podobało komki jak zawsze mile widziane pa;)


  



sobota, 26 października 2013

Król lew Rozdział 8

Nala pobiegła dalej a Simba za nią
Simba naskoczył na Nalę
Spadli z górki i Simba powiedział do Nali
Simba- Oj Nala nie sądziłem ,że będzie tu tak pięknie i śmiesznie
Nala zaśmiała się
Nala- Ha dla niektórych
Simba- Nala wiesz o tym ,że to tylko zabawa
Nala- Wiem o tym
Nala przytuliła się do Simby
Simba- Kocham cię
Nala- Ja ciebie też

Simba- Jesteśmy do siebie dobrani
Nala- Simba jest już późno
Simba- Nie jesteśmy już mali
Nala- Simba ale ja muszę wrócić
Simba- Dlaczego?
Nala- Wiesz
Simba- A to choć wracamy
Simba i Nala wrócili do domu
Simba- Połóż się Nala
Nala- Chętnie Simba
Simba- Zaraz wrócę
Nala- Gdzie idziesz?
Simba- Uzgadniać z Rafikim ceremonie narodzin dziecka
Nala- Aha to idź i szybko wróć
Simba- Postaram się
Simba poszedł do Rafikiego
( Oto Rafiki on zajmuje się ceremoniami narodzin małych lewków Rafiki to pawian)

Simba- Witam cię Rafiki
Rafiki- O cześć Simba czego tu szukasz?
Simba- Mam do ciebie taką tyci tyci sprawę
Rafiki- Słucham ciebie
Simba- Nala jest w ciąży i chciałbym abyś jutro zrobił ceremonie
Rafiki- Żaden problem zwołam tylko na jutro wszystkich poddanych twoich oczywiście
Simba- Dziękuje ci Rafiki
Rafiki- To dla mnie przyjemność
Simba- Pa Rafiki ja uciekam Nala mnie potrzebuje
Rafiki- Rozumiem leć królu do niej
Simba- Jeszcze raz dziękuję paa
Simba odbiegł od Rafikiego i szybko pobiegł do Nali
Simba- Naala
Nala- Zdziwiony?
Simba- Bardzo dlaczego mnie nie zawołałaś
Nala- Nie chciałam ci przerywać
Simba- Nala wiesz przecież ,że....
Nala- Dobra dobra  wiem ciesz się
Simba- Dziewczynka czy chłopiec?
Nala- Dziewczynka
Simba- Wiedziałem jest podobna do mamy
Nala- Ha
Nala- Simba podejdź tu
Simba podszedł do Nali aby zobaczyć córkę
Simba- Jest ciemno chodźmy spać
Nala- Czekaj jak będzie miała na imię?
Simba- yy...
Nala- Może Kiara?
Simba- To cudowne imię i niech tak zostanie
Simba, Nala i Kiara poszli spać a następnego ranka była ceremonia
Simba obudził się bardzo wcześnie obudził Nalę i Kiarę  Nala wzięła córeczkę i razem z Simbą poszła na ceremonie gdy wyszli z jaskini zobaczyli chyba 1.000 zwierząt pod lwią skałą czekających na ceremonie
Nala z Simbą stanęli na  Lwiej Skale zwierzęta się im pokłoniły lecz nie na długo bo przez zwierzęta przeszedł pawian Rafiki
Rafiki- Witam Simba o cześć Nala
Simba- Witam cię
Nala- Witam
Rafiki- Gdzie jest wasza córeczka
Nala- O tutaj
Nala podała Rafikiemu Kiarę i dodała
Nala- Ma na imię Kiara
Rafiki- Piękne imię zobacz Kiaro jak będziesz duża to będą twoi poddani
Simba i Nala lekko się zaśmiali ale zaraz stanęli dumnie na lwiej skale patrząc na Rafikiego unoszącego ich córkę do góry


Po ukończonej ceremonii Rafiki oddał Kiare rodzicom
Ceremonia ukończyła się sukcesem
Simba- Dzieki Rafiki nigdy się na tobie nie zawiodłem i mam nadzieję ,że się nie zawiodę
Rafiki- Ja też  piękną macie córeczkę po mamusi
Nala- Dziękuję urodę odziedziczyła po mamusi a charakterek po tatusiu
Simba- Skąd to wiesz?
Nala- Jak Rafiki ją uniósł ku górze po jej uśmiechu od razu wiedziałam  ,że będzie miałam charakterek po tatusiu
Simba- Masz rację Nala
Rafiki- No ja już swoje wykonałem teraz wasza kolej do zobaczenia
Rafiki- Teraz czeka mnie ceremonia dzieci Kiary
Simba, Nala i  Rafiki zaśmiali się
Rafiki- To do zobaczenia
Simba- Tak pa
Nala- Pa
Simba i Nala poszli do jaskini pokazać Kiarze jej pokoik
Nala- Simba ale ona piękna
Simba- No mówię po mamusi
Nala- Simbaa
Simba- Zobacz Kiaruś to twój pokoik
Nala- Simba?
Simba- Tak?
Nala- Czy Kiara może z nami spać dopóki nie będzie lwiątkiem?
Simba- To kim ona jest jak nie lwiątkiem?
Nala- Bobaskiem
Simba- Aaa
Nala- To jak?
Simba- Oczywiście
Nala- Dziękuję ci
Simba- Niedługo za kilka miesięcy będzie lwiątkiem nauczy się mówić i chodzić
Nala- Tak chce żeby jej dzieciństwo było szczęśliwe i piękne
Simba- Ja też tego pragnę musimy tak zrobić
Nala- My musimy oto zadbać
Simba- Tak
Kiara zasnęła przy mamie było jej ciepło i wtuliła się w mamusie
Nala- Simba połóż się koło nas wstaliśmy bardzo wcześnie prześpijmy się jeszcze
Simba- Dobrze kochanie dobranoc Nala dobranoc Kiaruś
Nala- Dobranoc Kiaruś dobranoc Simba
Simba,Nala i Kiara położyli się spać bo wstali bardzo wcześnie

To już koniec rozdziału wiem ,że krótki ale  miałam tylko płowe weny xD Pozdrawiam was komki mile widziane ♥




piątek, 25 października 2013

Król lew Rozdział 7

Simba obudził się i bez śniadania wyszedł z domu od razu po Nalę
Simba bardzo się zdziwił gdyż ujrzał Nalę dorosłą nie uwierzył , że to ona więc podszedł do niej
Simba- Nala?
Nala- Simba?
Simba- No jasne
Nala- Wiesz , że  jesteśmy dorośli
Simba- No pewnie najpierw cię nie poznałem
(Oto duży Simba)
(Oto duża Nala)

Nala- Ha chodźmy gdzieś Simba
Simba- Okej
Simba i Nala poszli sobie chodzić po lwiej ziemi
Nala- Wiesz Simba jest tu trochę inaczej niż zwykle
Simba-  Nala jak może być inaczej od wczoraj?
Nala- No nie wiem jakoś tak inaczej patrz
Simba- Masz rację jest jakoś inaczej
Nala- Pokazałeś się mamie dziś rano?
Simba- Nie szybko wybiegłem z domu a ty się pokazałaś?
Nala- Nie
Simba- Dlaczego
Nala- Nie jest to takie ważne
Simba- Dla mnie jest powiedz o co chodzi
Nala- Nie musisz o wszystkim wiedzieć
Simba- Jak mamy być razem i rządzić Lwią Ziemią to muszę o tym wiedzieć Nala powiedz o co chodzi
Nala-  No bo chodzi o to ,że ja się wystraszyłam  i wybiegłam
Simba- Czego
Nala- Bałam się ,że jak mama mnie tak zobaczy to....
Simba- To?
Nala- Nie zaakceptuje mnie taką jaką jestem
Simba- Co ty mama zawsze cię zaakceptuje taką jaką jesteś  jesteś dorosła i tyle
Nala- A ty dlaczego nie pokazałeś się rodzicom
Simba- Proste było wcześnie oni jeszcze spali a ja wyszedłem  do ciebie i tyle
Nala- Okej to chodźmy pokazać się rodzicom na pewno się denerwują
Simba- Jasne
Simba i Nala poszli pokazać się rodzicom jednak Simba czuł w sobie małą nie pewność
Nala- Simba jakoś dziwnie się czuje a ty?
Simba- Ja też mam takie dziwne uczucie
Simba i Nala przełknęli ślinę  i poszli pokazać się rodzicom
Sarabi- Och Simba tak się o ciebie martwiłam o ale ty dorosłeś
Mufasa- No no no mój syn jest już dorosły to czas abyś został prawowitym królem synu
Simba- Naprawdę to to niesamowite tato!
Simba wykrzykną z dużym zachwytem
Sarabi- Synku uspokój się
Simba- Hah
Nala- Cześć mamo
Serafina- O Nala bałam się , że uciekłaś gdzieś ty była?
Nala- No uciekłam bo bałam się ,że mnie nie zaakceptujesz mamo
Serafina- Ja Nala kochanie zawsze cię zaakceptuje
Nala- Och mamo
Nala przytuliła się do mamy
Mufasa z Sarabi i z Simbą podeszli do Serafiny i Nali
Mufasa- Nala ty i Simba jesteście prawowitą parą i...
Nala- Podniosła wzrok na Mufase Serafina także
Mufasa- Następcami tronu
Sarabi- Chodźcie na Lwią Skałę powiemy to wszystkim naszym poddanym , że mamy nowego króla i królową
Mufasa podszedł do syna
Mufasa- Widzisz Simba a jednak to co powiedziałem się sprawdziło
 Mufasa powtórzył słowa które powiedział Simbie jak on był mały  ,, czas mojego panowania zajdzie a wzejdzie dla ciebie jako nowego króla''
Simba się zaśmiał
Simba- Oj tato
Mufasa- No co to prawda chodźcie już
Serafina,Nala,Mufasa,Sarabi i Simba poszli na Lwią Skałę
Mufasa- Drodzy  poddani oto nowy król i królowa Lwiej Ziemi Simba i Nala
Sarabi- Simba Nala idźcie
Nala- Simba boję się
Simba- Czekałem na tą chwile
Nala- A on swoje ach
Mufasa- To jest król i królowa Simba musisz powiedzieć kilka słów
Simba- Witam zgromadzonych po Lwią Skałą tak też staliście gdy się urodziłem a teraz to ja będę królem!
Simba wykrzykną ostatni wyraz a wszystkie zwierzęta zebrane pod Lwią Skałą zaczęły wiwatować
Mufasa- Dobrze to już koniec naszej ceremonii teraz to wy tu królujecie aha i dla was jest królewskie łóżko
Simba- O to super! a my z Nalą idziemy do wodopoju
Nala- Właśnie
Mufasa- Idźcie ja nie mogę  powiedzieć wam nie
Simba- Tato a gdzie wy będziecie spali?
Mufasa- Simba nie mówiłem ci tego ale są dwa łóżka dla króla i królowej i dla byłych króla i królowej ty też będziesz musiał oddać  łóżko następcom twojego tronu a ty pójdziesz na łóżko byłych władców pa Simba
Simba- Aaaa pa
Simba i Nala poszli nad wodopój
Nala- Ale tu pięknie prawda Simba?
Simba- Tak
Nala- Czekaj Napiję się
( Oto dorosła Nala piję wodę)



Simba- Mi się jakoś pić nie chce
Nala- A co ci się chce
Simba- Tego!
Simba naskoczył na Nalę i wciągną ją  do wody
Nala wyszła cała przepoczona
(Oto Nala cała przemoczona)

Zaraz za nią wyszedł Simba
(Oto Simba i Nala przemoczeni) To już koniec ten rozdział był bardzo krótki ale nie miałam weny co dalej stanie się z przemoczonymi lwami w rozdziale 8 pa pa

niedziela, 13 października 2013

Król Lew Rozdział 6

Simba wstał bardzo późno coś było nie tak
Simba- Mamo!
Sarabi- Tak Simba?
Simba- Choć szybko!
Sarabi pobiegła do syna
Sarabi- Co się stało
Simba- Jest tu jakoś inaczej
Sarabi- To znaczy jak?
Simba- Wszyscy chodzą w domu a ja jedyny leże w łóżku
Sarabi- Długo spałeś a teraz chodź na śniadanie
Simba- Dobrze
Simba poszedł na śniadanie i bardzo się zdziwił
Simba- Mamo co tu robi Zira?
Sarabi- Zaprosiliśmy ją do nas bo chcemy z nią pogadać
Simba- Aaa
Zira- Pyszne śniadanie i dziękuję za gościnę do widzenia
Sarabi- Dziękujemy Zira  ,że przyszłaś było nam miło zapraszamy
Zira- Dobrze wpadnę jeszcze
Zira poszła
Simba- Mamo zjadłem mogę wyjść?
Sarabi- Oczywiście idź
Simba wyszedł z lwiej skały i spotkał Nale zdziwił się bo szła zupełnie sama
(Oto Nala która idzie xD)
Simba- Nala!
Nala- O cześć Simba
Simba- Nala dlaczego idziesz tak sama
Nala- Ja cię szukam zjadłam śniadanie i zdawało mi się ,że ciebie widzę i wyszłam ale tylko mi się zdawało
Simba- A cha
Simba- Ej chodź ze mną w fajne miejsce
Nala- Spoko
Simba i Nala poszli do  tego tajemniczego miejsca gdzie chciał iść Simba
Nala- A gdzie my idziemy?
Simba- Do Zazu
(Oto Zazu królewski majordomus)
Nala- Do Zazu a co u niego jest ciekawego?
Simba- Oj dowiesz się
Nala- Jestem ciekawa
Simba i Nala dotarli na miejsce
Simba- Cześć Zazu
Zazu- Witam Simba o Nala witam
Nala- Cześć Zazu
Simba- Zazu choć z nami do wodopoju
Zazu- No dobrze
Nala mówi szeptem do Simby
Nala- Simba po co
Simba- Aby mu uciec mam taką ochotę
Nala- O super
Simba , Nala i Zazu dotarli nad wodopój
Simba- Zazu choć
Zazu- Simba nie uciekaj
Simba i Nala stanęli na dwóch górkach  a Zazu w wodzie Simba i Nala zaczęli naśmiewać się z Zazu

Po kilku minutach Simba i Nala szybko uciekli na lwią skałę
Nala- Simba miałeś rację to było super
Simba- Ja zawsze mam racje
Nala- Ach tak zaraz się przekonamy na pewno w naszych przepychankach wygram
Simba- Może i zawsze wygrywasz ale tym razem wygram ja ha
Nala- Zobaczymy!
Simba naskoczyła na Nale i..
Nala- I co to ja miałam racje ha
Simba- No może tym razem ale zawsze ja mam racje
Nala- Chcesz jeszcze raz??
Simba- Nieee
Nala- Widzisz przyznaj że to ja mam rację
Simba- No może czasami
Nala- Okej wracajmy już ściemnia się
Simba- Okej
Simba i Nala wrócili na górę lwiej skały
Ale na górze czekała  na nich niemiła niespodzianka Zazu który naskarżył Mufasie o wyczynie Simby
Mufasa- Simba wytłumacz się
Simba- No chcieliśmy się pobawić
Nala- Proszę pana my się tylko chcieliśmy pobawić
Mufasa- No dobrze ale przeproście Zazu
Simba- Przepraszam Zazu
Nala- Ja cie też przepraszam
Zazu- Przyjmuję przeprosiny
Mufasa- Simba idź do Siebie i pożegnaj się z Nalą ja zaraz przyjdę
Simba- No dobrze pa Nala do juterka :)
Nala- Pa Simba:)
Zazu- No dobra Mufasa ja lecę pa
Mufasa- To cześć Zazu
Mufasa poszedł do domu
Mufasa- Sarabi Simba zjadł kolacje i obiad
Sarabi- Ani tego ani tego poszedł spać
Mufasa- No dobrze to my też chodźmy
Mufasa i Sarabi poszli spać

Koniec rozdziału dzięki za przeczytanie komentarze mile widziane narka jak krótki to soreczka:)




czwartek, 10 października 2013

Król Lew Rozdział 5

Następnego pięknego ranka gdy słońce pięknie świeciło mały lewek Simba obudził się bardzo wcześnie była godzina 7:00 rano ale on i tak poszedł wszystkich budzić najpierw zaczął od najbliższej mu osoby czyli Nali
Simba- Ej Nala śpisz?
Nala- Simba jest 7:00 rano chyba jeszcze wszyscy śpią
Simba- Ale ja jestem głodny
Nala- Ach choć
Simba i Nala poszli pobudzić wszystkich w jaskini
Simba- Mamo tato obudźcie się szybko
Sarabi- Dobrze dobrze
Mufasa- Simba od kiedy ty nas budzisz?
Simba- No nie wiem od teraz
Nala- Mamo obudź się
Serafina- Już wstaje kochanie
Simba pobiegł do Tiomona  i Pumby Na górę
Simba- Ej Timon wstawajcie już szybko
Timon- Pumba wstawaj już wstaje Simba
Pumba- Okej okej
Simba- Okej czekamy na was przy śniadaniu pa
Pumba i Timon gdy usłyszeli o śniadaniu szybko zbiegli na dół
Timon- Witam wszystkich przy śniadaniu smacznego
Pumba- Dzięki Timon wzajemnie
Serafina,Sarabi,Mufasa,Simba, Nala odpowiedzieli dziękuję i wzajemnie i wszyscy zjedli pyszne śniadanko
Po śniadaniu wszyscy poszli do bajorka Timona i Pumby się dobrze umyć
Sarabi- Dzieci umyte dorośli też więc ruszamy do domu
Timon- Miło było was gościć zapraszamy ponownie trzymajcie się
Pumba- Tak ja się cieszę ,że poznałem te śliczne dwie lwice trzymajcie się moi drodzy miłej drogi życzę
Sarabi- Dziękujemy serdecznie za gościnę pa
Simba i Nala pożegnali się z Timonem i Pumbą serdecznie i poszli
Dorośli również i dobiegli do dzieci
po 3 godzinnej podróży Serafina podziękowała mamie Simby i z Nalą poszła do domu
Simba- Pa Nala
Nala- Pa Simba do jutra
Sarabi- Simba i jak było
Simba- Super
Mufasa- Simba idziemy na polowanie?
Simba- Taak!!
Simba- Mamo mogę??
Sarabi- Tata ci zaproponował idź
Simba- Jee!!
Mufasa- Dalej idziemy
Simba i Mufasa poszli na polowanie daleko od lwiej skały na pole polowań
Mufasa- Synku wiesz jak się poluje?
Simba- Nie
Mufasa- To patrz
Mufasa położył się na trawie i zaczął się czołgać
Mufasa- Simba patrz stado antylop
Simba- Tato dawaj złapiesz jedną na pewno
Mufasa podbiegł do stada antylop i upolował jedną z nich
(Oto postawa króla na polowaniu)

Mufasa- No widzisz Simba tak to się robi sam spróbuj
Simba- No dobrze
Simba próbował zrobić to co tata ale mu się nie udało i spłoszył całe stado
Mufasa- Trudno przynajmniej mamy coś na obiad
Mufasa i Simba wrócili do domu
Sarabi- Dobrze ,że jesteście był u mnie Skaza z Zirą
(Oto  Zira żona Skazy)
 Mufasa- Co!! nic ci nie jest kochanie!
Mufasa był cały podenerwowany
Sarabi- Nie
Mufasa- A co chcieli
Sarabi-No nic tylko...
Mufasa- Tylko?
Sarabi- Skaza powiedział , że to on będzie królem
Mufasa- Nie słuchaj ich
Sarabi- No mam nadzieję
Simba- Mamo kiedy obiad?
Sarabi- A no właśnie poszliście na polowanie upolowaliście coś?
Mufasa- Tak jedną antylope
Sarabi- I co Simba nauczyłeś się  polować
Simba- No próbowałem robić to co tata ale spłoszyłem stado :(
Mufasa- Ale to co mały się dopiero uczy
Sarabi- no właśnie nie martw się
Simba- Dobrze chodźmy  jeść
Sarabi- Dobrze należy się mu po tak wyczerpującym polowaniu
Mufasa- Ha ja ustawię antylopę na nasz kamienny stół
Sarabi- Dobrze synku siadaj
Simba- No jasne
Simba,Sarabi,Mufasa zasiedli do obiadu przy obiedzie Mufasa i Simba opowiadali co było na polowaniu
po dobrym obiedzie Sarabi poszła pozmywać a Simba poszedł posprzątać w swoim pokoju
bo jutro przychodzą goście
Sarabi- Synku  po co dzisiaj sprzątasz jak goście przyjdą dopiero jutro?
Simba- No bo jutro nie będzie mi się chciało sprzątać
Sarabi- Dobrze ja się nie wtrącam
Mufasa-Sarabi Simba idziemy na wicieczkę
Simba- Super!!
Sarabi- Dobrze kochanie
Simba,Sarabi, Mufasa poszli na wycieczkę do lasu lwów dla Simby było to nowe miejsce
Simba- Gdzie my jesteśmy??
Mufasa- W lesie lwów jest tu dużo dużo lwów
Simba- Aaaa
Po 4 godzinach robiło się ciemno Mufasa, Sarabi, Simba  wrócili do domu
Sarabi- Kolacja!
Mufasa- Dobrze
Simba- Okej
Wszyscy zjedli kolacje
Sarabi- Simba kładź się
Simba- Dobrze
Mufasa i Sarabi poszli do Simby
Mufasa- Dobranoc synku
Mufasa pocałował synka i poszedł do siebie
Sarabi- Dobranoc syneczku miłych snów
Sarabi pocałowała synka i poszła do Mufasy


Koniec rozdziału mam nadzieję że się podobał komentarze jak zawsze mile widziane jeżeli krótki to sorka:)







 

środa, 9 października 2013

Król Lew Rozdział 4

Simba- A co nie podoba ci się tu??
Nala- Podoba mi się ale myślałam że będziemy bawić się w lesie
Simba- Poproś swoją mamę i moją to pójdziemy
Nala- Dlaczego ja mam prosić twoją mamę?
Simba- Bo ty chcesz iść do lasu
Nala- A ty niby nie?
Simba- Ja mogę bawić się tutaj nie wiem jak ty
Nala- A ja wolę bawić się w polowanie
Simba- O dobry pomysł ale musimy iść na pole kukurydzy
Nala- To chodź zapytamy się mamą
Simba- Okej
Nala i Simba poszli zapytać się mamą czy mogą iść na pole kukurydzy bo u Timona i Pumby nie ma nic ciekawego tylko mały ogródek i pole kukurydzy za rogiem i nic innego żadnego cmentarzyska słoni ani złej ziemi
Nala- Mamo mogę iść z Simbą na pole kukurydzy bawić się w polowanie proszęęę!!
Simba- Mamo mogę iść na pole kukurydzy z Nalą
Sarabi- Ale po co?
Simba- No pobawić się
Serafina- Dobrze kochanie tylko uważaj na siebie
Sarabi- Mufasa co ty na to?
Mufasa- No dobrze wyjątkowo się zgadzam żebyście poszli tam sami ale drugi raz pójdziecie tam z nami  teraz jesteśmy bardzo zajęci więc idźcie ale wróćcie zanim się ściemni
Simba- Dobrze tato
Simba i Nala poszli więc na pole kukurydzy
Nala- Simba sie myślałam że tak tu fajnie
Simba- No widzisz a  ty się chciałaś bawić w lesie
Nala- A ty na tym ogródeczku
Simba- Mniejsza z tym ja szukam uważaj zaraz cię upoluje
Nala- Simba przyznam że boję się jak ty polujesz na mnie
Simba- Czemu?
Nala- Po pierwsze jesteś chłopakiem a chłopacy zawsze lepiej polują od dziewczyn
Simba- Ale dorosłe lwice chodzą na polowanie a nie lwy
Nala- No nie wiem dlaczego tak jest ale moim zdaniem lwy powinny polować a nie lwice
Simba- Trudno taka kultura
Nala- Okej bawimy się choć trochę się boje
Simba- Nie ma czego będę nie straszny  czy jakoś tak
Nala- Taaa już ci wierzę
Simba- 5 10 15 poluje
Nala Leci co sił w łapkach i dobiegła do  kryjówki
Simba- Nie  ma tu takiego miejsca jakiego bym nie znał ha ha ha
Nala- O nie on mnie zaraz znajdzie
Simba mówi do siebie szeptem
Simba- O Nala zaskoczę ją od tyłu znowu się wystraszy he he!
Simba zaskakuje Nale od tyłu ze swoim małym kocim ryczkiem
Nala- Aaaa Simba powiedziałeś że nie będziesz mnie straszył


Simba- Ups zapomniałem
Nala- Taa na pewno
Simba- Nala sorka
Nala- No okej wybaczę ale więcej tak nie rób
Simba- Ej zobacz ściemnia się wracajmy
Nala- Okej dobry pomysł
Simba i Nala bezpiecznie wrócili do domu
Mufasa- No można wam zaufać na czas
Nala- Gdyby nie Simba byśmy się spóźnili ja nie zauważyłam , że się ściemnia
Simba- Oj tam oj tam Nala nie kłam to nie moja zasługa tylko twoja , że przestałaś grać w polowanie
Nala- Nie ważne
Sarabi- Zostaniemy tu na noc nie mamy szans wrócić do domu za godzinę będzie totalnie ciemno
Simba- Jeee śpimy u Timona i Pumby jeee
Nala- Mamo możemy też spać??
Serafina- Nie wiem czy nas przyjmą
Timon- Z wielką przyjemnością
Serafina- Dziękujemy bardzo
Sarabi- Simba Nala kolacja
Simba- Idziemy
Simba i Nala poszli zjeść kolacje
Timon- Wy jecie mięso??
Simba- Tak jesteśmy mięsożerni
Timon- Aha to wszystko wyjaśnia
Simba- A wy jesteście wszystko żerni?
Timon- Tak ja i Pumba jesteśmy wszystko żerni ale narazie jemy tylko robale
Simba- Smacznego wszystkim
I nagle po schodach na kolacje schodzi Pumba
Timon- Mój wieprzku spałeś cały dzień
Pumba- Och byłem bardzo zmęczony
Timon- To są nasi goście
Timon- Sarabi,Mufase i Simbę znasz
Pumba- Tak doskonale ich znam ale nie znam tej nowej dwójki kto to jest?
Timon- Już ci mówię Pumba
Timon- Ta duża piękna lwica to Serafina mama tej malutkiej piękniej lwiczki a ta mała piękna lwiczka to Nala
Pumba- A cha miło mi poznać Pumba jestem
Serafina- Miło mi Serafina
Nala- Witam Nala
Timon- Pumba siadaj i zajadaj
Pumba- Jasne timon
Serafina, Nala,Timon,Pumba, Mufasa,Sarabi i Simba zajadali pyszną kolacje po kolacji Timon rzekł
Timon- No dobrze ja z Pumbą pozmywam po obfitej kolacji a wy się idźcie umyć do naszego bajorka obok domu  ja z Pumbą jak pozmywamy
Sarabi- Dzieciaki słyszałyście Timona do kąpieli
Sarabi,Serafina,Mufasa,Simba i Nala poszli do bajorka się umyć
Po nich weszli Timon i Pumba
Jak wzyscy byli czyści poszli  spać  do innych pokoi Simba i Nala spali w jednym w łóżkach obok siebie
za to Serafina,Sarabi i Mufasa spali w dużym pokoju
A Timon i Pumba w swoim
Sarabi i Serafina z Mufasą poszli do dzieci
Sarabi- Simba dobranoc miłych snów Nala tobie tak samo
Sarabi pocałował Simbę i Nale i odeszła
Mufasa- Kolorowych snów synku  Nala tobie też życzę
Mufasa pocałował Simbe i Nale  i poszedł do Sarabi
Serafina- Dobranoc Nalu słodkich snów tobie też Simba
Serafina również ucałowała Nale i Simbe i odeszłą do reszty
Dorośli poszli do siebie Dzieci powiedziały tylko sobię dobranoc i poszły spać.
I na tym się skończył rozdział
Dzięki za przeczytanie tego rozdziału komentarze mile widziane :)






sobota, 5 października 2013

Król Lew Rozdział 3

Simba- Mamo dochodzimy już??
Sarabi- Jeszcze kilka kroczków Simbuś
Simba- Mówiłaś tak godzinę temu
Nala- Simba nie marudź mamie
Simba- Nala!
Nala wpadła do wielkiej głębokiej przepaści
Simba- Nala nieee!!
Simba podszedł do przepaści i zauważył Nale
Nala- O cześć Simba
Simba- Cześć dobrze że nie wpadłaś do przepaści
Nala- Tak zaraz wpadnę jak mi nie pomożesz
Simba- A no tak już
Nala- Nareszcie dzięki
Simba- A tam to pestka
Nala krzyknęła ach tak!
( Oto i Nala jak krzyczy ach tak!)




Simba- Ciekawe co z twoją mamą
Nala- O moja mama!
Simba- Nala!!
Serafina- Nala kochanie nic ci nie jest??
Nala- Nie mamo
Serafina- Nie wiem co bym zrobiła jak by ci się coś stało
Nala- Mamo bardzo się bałam ale Simba mnie uratował
Serafina- Bardzo miły chłopak z niego
Nala- Napewno
Simba- Mamo ile jeszcze?
Sarabi- już jesteśmy
Simba- O szybko jak na 3 godz
Sarabi- Simba przestań
Timon- No no no nareszcie
Sarabi- Timon wiesz jak do was się długo idzie
Timon- Wiem wiem od was do nas jest z 3 godz
Simba- A gdzie Pumba?
Timon- Śpi ale musisz mu wybaczyć biedak nie spał przez całą noc
Nala- Witam
Serafina- Dzień dobry
Timon- Dzień dobry
Timon- Na co czekamy zapraszam do środka
Sarefina Sarabi Simba Nala i Mufasa weszli do domu Timona i Pumby
Timon- No to jedzmy
Po dobrym posiłku Simba i Nala poszli się bawić
Nala- Simba zobacz co tam jest??
Simba- Nie wiem chodźmy to sprawdzić
Nala- Okej
Serafina- Nala gdzie tam idziesz?
Nala- Yy do wodopoju
Serafina-  Nala wodopuj jest za daleko choć na ogródek
Nala- Simba! choć na ogródek
A ten ogródek był cały zarośnięty mchem i wycięty kawałek do zabawy
Simba- Myślę ,że możemy się pobawić w podchody
Nala- Tylko tu?
Simba- Tak
Nala- No  nie wiem jest tu za mało miejsca
Nala myślała że Simba i ona pobawią się w lesie  w podchody a nie tu na małym wycięciu
Dzięki za przeczytanie tego rozdziału  i sorka za nie pisanie rozdziałów pozdrawiam  =)

poniedziałek, 9 września 2013

Król lew Rozdział 2

Simba- Ej zobacz dalej jest tunel idziemy??
Nala- No nie wiem a jeżeli znów wrócimy za późno co??
Simba- No nie wiem iść czy nie
Nala- Lepiej nie wiesz
Simba EE tam co mnie obchodzi kara choć zobaczymy co tam jest
Nala- Nie jestem tego pewna tym razem rodzice ci nie odpuszczą
Simba- No okej ale jutro tu wejdziemy okej??
Nala- Okej okej
Simba- Obiecujesz??
Nala- Obiecuje 
Simba- No to chodźmy do domu 
Nala- Okej
Simba i Nala wyruszyli do domu
Simba- To pa Nala do juterka
Nala- Pa pa
Nala i Simba rozeszli się do swoich domów
Simba- Wróciłem mamusiu 
Sarabi- Dobrze jesteś głodny synku??
Simba- Jak nie wiem mamusiu
Sarabi- Mufasa co dzisiaj upolowałeś??
Mufasa- Antylopę świeżą i smaczną
Sarabi- To przynieś ją to naszego skalnego stołu
Mufasa- Jasne już się robi kochanie
Sarabi- Simba siadaj już
Simba- Już już
Mufasa- Podane do stołu
Sarabi- Simba jesteś już przy stole??
Simba- Tak gotowy do kolacji
Sarabi- Mufasa siadaj też ja zaraz przyjdę

Mufasa- Dobrze dobrze

Sarabi- Dobrze jesteśmy wszyscy to smacznego wszystkim
Simba- Dziękuję nawzajem
Mufasa- Dziękuję i nawzajem
Mufasa,Sarabi i Simba zajadają kolacje i gdy już zjedli poszli spać

Sarabi- Simba dalej do łóżka
Simba- Już mamusiu
Simba Sarabi i Mufasa smacznie spali przez całą noc a następnegodnia wstali w bardzo dobrych humorach
Simba- Mamo tato wstawajcie zobaczcie jak pięknie słońce świeci
Sarabi- Już już Simbuniu. 
Mufasa- Jaki mamy dziś piękny dzień
Simba- Jedzmy śniadanie i chodźmy gdzieś
Sarabi- Simba nie tak szybko bo się zadławisz
Simba- Tak tak mamusiu
Mufasa- Zjedliście?
Sarabi- Tak
Simba- Tak
Simba- Mogę iść po Nalę??
Sarabi Oczywiście ale nie wiem jak tatuś
Mufasa- Jak mamusia to ja też
Simba- Dziękuję
Simba więc poszedł po Nalę
Simba- Dzię dobry   czy jest może Nala??
Serafina- Oczywiście już wołam
Serafina- Nalunia! Simba do ciebie
Nala- Już idę!
Serafina- Ona już idzie a ja muszę coś załatwić pa Simba i miłego dnia wam życzę
Simba- Dziękuję nawzajem
Serafina- To pa Nala miłego dnia ci życzę
Nala- Dziękuję ci mamusiu pa
Simba- Nareszcie:)
Nala- No co zajęta byłam
Simba- Czym takim byłaś zajęta??
Nala- Nie ważne
Simba- Powiedz albo..
Nala- Albo..??
Simba- Albo to 
Simba na skoczył na Nale i razem przeturlali się z górki do dziwnego miejsca takiego że żadne z nich nie wiedziało gdzie jest.
Nala- Yyy.. Simba gdzie my jesteśmy??
Simba- Nie mam pojęcia
Nala- Coo!!!! w co ty nas wpakowałeś już nigdy nie wrócimy do domu boję się i co my teraz zrobimy nieee!!!
Simba- Nie histeryzuj znajdziemy dom rozejrzyj się tylko.
Nala- Napewno nie znajdziemy domu przed nocą i gdzie my będziemy spać co geniuszu pomyślałeś??!!
Simba- Czekaj obróć się 
Nala- Już nigdy nie znajdziemy domu o niee!!! i co teraz będzie 
Simba- Nalaaa!! obróć się!!
Nala- Co
Simba- Obróć się
Nala się obraca i mówi..
Nala- OoO Lwia Skała ej Simba znalazłam lwią skałę  znalazłam nasz dom!!
Simba- Nala cały czas próbuje ci to powiedzieć ale ty mnie nie słuchałaś
Nala- Taa ty tylko mi zazdrościsz że to ja znalazłam dom ha Nala znowu górą jee
Simba- Oj Nala
Nala- Idziesz??
Simba- O no tak zapomniałem
Nala- Zapomniałeś iść do domu oj Simba
Simba He he 
Simba i Nala poszli do domu.
Sarabi Simba dobrze że jesteś idziemy do Timona i Pumby na odwiedziny
Simba- Dobrze mamusiu
(Timon i Pumba to naj przyjaciele Timon to surykatka a Pumba to Guziec to tylko mała podpowiedź teraz najważniejsze oto i oni)
 A wiec Sarabi Mufasa i Simba poszli do Timona i Pumby w odwiedziny
Simba- Ale fajnie idziemy w odwiedziny do moich 2 drugich naj przyjaciół 
Simba- mamo moge zabrać Nalę i jej mamę w odwiedziny do nich??
Sarabi- Oczywiście synku leć po nie
Simba- Już się robi mamusiu
Simba szybko pobiegł po Nalę i jej mamę
Simba- Dzień dobry jesteście zaproszone z moimi rodzicami do Timona i Pumby w odwiedziny
Serafina- Oczywiście już idziemy Nala szukuj się idziemy doTimona i Pumby w odwiedziny jesteśmy zaproszeni i Simba i jego rodzice też idą
Nala- Już idę mamusiu.
Serafina- Dobrze Simba idź my z Nalą dojdziemy do was
Simba- Dobrze będziemy czekać
Serafina- Dobrze do zobaczenia
Serafina i Nala wkońcu dołączyły do Simby i jego rodziców i wszyscy razem poszli do Timona i Pumby w odwiedziny

Rozdział 3 Nastąpi wiem że ten rozdział jest trochę krótki i za to sorki komki są zawsze mile widziane to narka.♥


niedziela, 8 września 2013

Król lew Rozdział 1

Jak już mówiłem oto Nala
Dużo rzeczy jej nie pasowało.
OK zaczynamy rozdział:).
Pewnego dnia Simba poszedł do Nali.
Simba-Hey Nala idziemy gdzieś.
Nala-Co ty znowu masz na myśli?!.
Simba-No wiesz na cmentarzysko słoni albo do mojego wuja co ty na to?.
Nala-Simba nie!! chodźmy do wodopoju albo w spokojne miejsce.
Simba-Przestań ja chce zapoznać nowe nie odkryte miejsca a nie staromodny wodopój.
Nala-A ja mam dosyć poszukiwań chce iść gdzieś gdzie nie ma niebezpieczeństwa.
Simba-Skoro ci to nie pasuje to ja sam pójdę a ty idź do wodopoju.
Nala-A żebyś wiedział że pójdę!.

po kilku godz odnaleźli się.
Simba- I jak było?? .
Nala- No wiesz bez ciebie to nie było jak zawsze.
Simba- A może pogodzimy się w końcu.
Nala- Wiesz Simba masz dobry pomysł.
Simba- Dobra to gdzie idziemy wybieraj.
Nala- Chodzimy na cmentarzysko słoni.
Simba-Dobra.
I poszli na cmentarzysko słoni:)
Nala- Trochę tu strasznie. 
Simba- No muszę przyznać.
Nala- Ej wejdźmy do tej dużej czachy,
Simba- Jak chcesz możemy wejść.
I tak przez kilka godz zwiedzali czaszkę i jak wyszli po drodze do domu zobaczyli wuja simby czyli Skazę.
Simba- Ej zobacz mój wuja.
Nala- Simba wiesz że nie lubię twojego wuja chodźmy inną drogą.
Simba- ale dlaczego możemy z nim porozmawiać.
Nala-a może on nie chce z tobą rozmawiać nie pomyślałeś o tym?.
Simba- to mój wuja na pewno będzie chciał ze mną rozmawiać:).
I w końcu doszli do Skazy.
Simba- Cześć wujku co tam u ciebie?.
Skaza O cześć simba byłeś może na cmentarzysku słoni??.
Simba- Tak byłem a co??.
Skaza- a będziesz tam jutro może??.
Simba- No jasne wujku!!.
Skaza- To dobrze.
Simba- a co??.
Skaza- a nic tak się pytam zabawa jest dla was najważniejsza miłej zabawy.
Skaza odszedł z chytrym uśmiechem. 
Nala- Dlaczego powiedziałeś że pójdziemy jutro na cmentarzysko??.
Simba- No bo chyba pójdziemy co nie??.
Nala- No właśnie i tak pójdziemy:).
Simba- Oj Nala xD.
Nala- No co ej lepiej już wracajmy.
Simba- No okej robi się i tak późno.
Gdy wrócili do domu czekała na nich nie miła niespodzianka.
Mufasa- Synu wiedziałeś że do domu wracasz za nim się ściemni
Simba- No tak tato ale...
Mufasa-Żadne ale masz kare na oddalanie się od Lwiej Skały jasne.
Simba- Ale tato nie możesz mi tego zrobić nieee!!.
Mufasa- Oj mogę już do pokoju natychmiast.
Simba- Dlaczego!!!:(.
I Simba odbiegł do pokoju z płaczem.
(Oto Mufasa ojciec Simby)


Mufasa- Bardzo dobrze że poszedł do pokoju kara mu się należy prawda Sarabi.
Sarabi- Mufasa myślę  że jesteś trochę niesprawiedliwy wobec niego 1 raz mogło mu się to zdarzyć ta kara jest trochę zbyt surowa moim zdaniem. 
Mufasa- może trochę ale tak nauczy się czego nie robić.
Sarabi- W pewnym sensie tak.
Mufasa- No właśnie. 
(Oto Sarabi matka Simby)
Następny piękny dzień.
Sarabi- Simba obudź się.
Simba- Tata jest nadal na mnie zły?.
Sarabi- Chyba tak.
Simba- Ale ja tego nie zrobiłem specjalnie ja nie wiedziałem:(.
 Sarabi- Wiem synku może uda mi się namówić tatę na inną kare.
Simba- Mam nadzieję.
Sarabi poszła obudzić Mufasę.
Sarabi- Mufasa śpisz??.
Mufasa- Nie nie śpię a co??.
Sarabi- Słuchaj może dasz Simbie inna kare wiesz że on nie wiedział.
Mufasa- Dobrze przekaż mu że nie ma kary.
Sarabi- Mufasa jesteś kochany. 
Sarabi podeszła do Simby.
Sarabi- Simba tata anulował ci kare.
Simba- O jak super idę mu podziękować i po Nalę:).
Sarabi- Simba nie zapomniałeś o czymś??.
Simba- O dziękuję mamusiu.
Sarabi- No grzeczne lwiątko.
Simba podszedł do ojca.
Simba- Dziękuję ci tatusiu jesteś super!!!.
Mufasa- No dobrze ale żeby było mi to ostatni raz jasne?.
Simba- Jasne jak słońce tatusiu:).
Mufasa- No i to mi się podoba grzeczny synek i to jest mały skarb.
Simba- to mogę iść?.
Sarabi- Oczywiście ja ci pozwalam ale nie wiem jak tatuś?.
Mufasa- Jak mamusia pozwala to ja też.
Simba- Dziękuję mamusiu dziękuję tatusiu.
Sarabi- Pa synku.
Mufasa- Pa Pa.
Simba- Paaaa.
Simba poszedł do Nali.
Simba- Dzień dobry .
(Serafina to matka nali jak by co xD)
Serafina- Dzień dobry Simba. 
Simba- Jest może Nala??.
Serafina- Oczywiście.
Simba- Mogę ją prosić.
Serafina- Jasne już ją wołam.



Serafina- Nala!. 
Nala- Tak mamusiu.
Serafina- Simba po ciebie przyszedł.
Nala- już idę
Serafina- Ona już idzie więc zostawię  was samych.
Nala- Jestem.
Simba- Cześć co tam u ciebie?.
Nala- Hey a nic a u ciebie.
Simba też nic idziemy na to cmentarzysko??.
Nala- A no właśnie zapomniałam o tym chodźmy.
Simba- Ok.
Simba i Nala wybrali się na cmentarzysko słoni.
Nala- Jak zawsze jest tu strasznie.
Simba- Nie jest tak strasznie jak wczoraj.
Nala- A co dostałeś kare co??.
Simba- Tak a ty??.
Nala- Nie ale mama była zła.
Simba Ale tatuś odwołał mi kare.
Nala- Aha to dobrze.
Simba- wchodzimy do czaszki??.
Nala- No co to za pytanie.
Simba- :).
Nala- Ej zobacz tam ktoś jest.
Simba- Gdzie!?.
Nala- Tam na skale.
Simba- Przypomina mi mojego wujka i jakieś hieny.
Nala- Myślisz że to on z stadem hien??.
Simba- No co ty mój wuja z hienami nieee.
Nala- A może i tak.
Simba- Okej wierze ci!!.
Skaza- No no no kogo my tu mamy.
Simba-Noo cześć wujku.
Nala- Simba boję się.
Simba- Wiem ja też.
Skaza- Cześć Simba co ty tu robisz całkiem sam?.
Simba- My właśnie mieliśmy wychodzić Nala uciekaj!!.
Nala- Chętnie!!.
Skaza- Gdzie wy uciekacie zaczekajcie.
Skaza powiedział do hien.
Skaza- Złapać ich i zabić.
Hieny ruszyły za nimi.
 (Oto Serafina Matka Nali)

Simba- Nala ja już nie mogę.
Nala- Ja też.
Simba- O zobacz jaskinia chodź tam odetchniemy.
Nala- Dobrze.
 Rozdział 2 Nastąpi
Wiem że trochę krótki i za to sorki
Komentarze mile widziane:)



sobota, 7 września 2013

PROLOG 0

Hey nazywam się Simba  mój ojciec to Mufasa moja  mama to Sarabi a moja najlepsza przyjaciółka to Nala
zapewne poznacie ich w dalszych rozdziałach  oto ja 
Nale i moich rodziców poznacie później♥
mój tata czasami miewa złe dni ale rzadko.
Nala to bardzo rozbrykana lwica i ma dobry humor.
ja tak samo ale jestem bardziej ryzykowny i ciekawy! Bardzo lubię przygody.

mój wuja Skaza od zawsze chce się mnie pozbyć oto i mój wujaszek
oto i on mój wujo trochę przyprawia mnie o dreszcze
resztę poznacie w rozdziale 1 
wiem że ten prolog jest trochę krótki ale rozdziały będą dłuższe 
to narka:)

Obserwatorzy