/zwierzeta/inne/czarna_lapka.cur

wtorek, 24 czerwca 2014

Król Lew Rozdział 20

 To już ja go piszę Roki


Minęły już 2 miesiące  Kopa i Vitani byli już starszymi lwiątkami a Kovu i Kiara również


Nastał Dzień na Lwiej Ziemi Kiara wstała jako pierwsza  i poszła do kuchni uszykować śniadanie lecz nie potrafiła ale po tym jak próbowała wstała Nala i poszła do kuchni
Nala- Kiaro co tu się dzieje?
Kiara- Bo wiesz mamo chciałam uszykować śniadanie ale nie umiem nie wiem czemu

Nala- Nie masz się co bać jesteś już starsza ale nie aż tak aby szykować śniadanie
Kiara- No wkońcu tak ale  ja chce być idealna
Nala- Jesteś już idealna tylko musisz się douczyć
Kiara- Tak masz racje mamusiu
Nala- Idź obudzić  resztę rodziny dobrze?
Kiara- Dobrze

Kiara poszła obudzić całą rodzinę na początek poszła do taty i dziadka a na koniec do Kopy
Po 15 minutach Simba,Mufasa i Kopa przyszli do kuchni
Kopa- Już śniadanie?
Nala- O tak Kopa możesz już siadać
Kopa- Dobrze

Kopa i reszta usiedli do stołu a Nala nakładała mięso po nałożeniu mięsa Nala usiadła i cała rodzina jadła śniadanie po śniadaniu Ktoś zapukał do drzwi
Kopa- Ja otworze
Kopa pośpieszył jak by się coś paliło
Nala- Nie biegaj bo coś ci się stanie Kopa!
Kopa- Dobrze dobrze
Kopa doszedł do drzwi i otworzył je a w nich ujrzał Vitani i Kovu
Kovu- Cześć jest Kiara?
Kopa- Jest
Kovu- A może wyjść?
Kopa- Nie wiem poczekaj spytam się
Vitani- Kopa stój!
Kopa cofnął się
Kopa- Tak?
Vitani- A ty wyjdziesz?
Kopa- Raczej tak ale się jeszcze spytam
Vitani- Ok

Kopa powędrował spytać się rodziców
Kopa- Mamo Tato czy ja i Kiara możemy wyjść?
Nala- Dobrze ale uważajcie na siebie
Simba- Tak bądźcie ostrożni
Kopa- Dobrze no Kiara chodź
Kiara- Okej

Kiara i Kopa poszli do drzwi
Kovu- Kiara cześć mam nowe super miejsce na zabawę chodź zobaczyć
Kiara- Okej chodźmy

Kovu i Kiara doszli rozmawiali ze sobą i szli obok skały


Kovu- I jak podoba ci się?
Kiara- Tak tu jest pięknie

A tym czasem u Kopy i Vitani


Kopa- Wiesz co Vitani nudno tu trochę 
Vitani- Tak nawet bardzo 
Kopa- Hej mam pomysł!
Vitani- Jaki?!
Kopa- Patrz!

Kopa i Vitani bawili się razem


Kopa- Ha 
Vitani śmiała się
Vitani- Zaskoczyłeś mnie 
Kopa-  Widzisz

Już u Kovu i Kiary


Kiara- Z tobą Kovu jest zawsze świetna zabawa
Kovu- Tak? Dzięki z tobą też 
Kiara- Dzięki 
Kovu- Bawmy się dalej
Kiara- Dobra
No i bawili się dalej

U Vitani I Kopy

Kopa- Vitani chodź ci coś pokarze
Vitani- Co?
Kopa- Chodź to zobaczysz
Vitani- No Dobrze 
Kopa i Vitani szli szli aż doszli
Kopa- To tutaj
Vitani- I co tu mamy robić?
Kopa- Spójrz w wodę ale czekaj!
Vitani- Na co
Kopa- Na to
Kopa przybliżył się do Vitani
Kopa- Teraz spójrz
Vitani I Kopa spojrzeli razem do wody


Vitani- Wow to takie romantyczne
Kopa- tak masz racje
Vitani- Te całe życie spędzone z tobą Kopa jesteś super
Kopa- E tam jaki tam super
Vitani- Bardzo super

U Simby i Nali

Simba- Juz dawno powinni być znowu nie wrócili na obiad
Nala- Simba spokojnie wszystko będzie dobrze a poza tym są już starsi mogą nie wracać na obiad najwyżej zjedzą kolacje i tyle
Simba- Masz racje idę ją przygotować 
Nala- Pomogę ci
Mufasa- Ja też wam pomogę
Simba- O Mufasa nareszcie jesteś i  jak było?
Mufasa- No wiesz nudno ta ceremonia była bardzo nudna dobra koniec gadania do roboty jak wrócą będą głodni 
Nala- Masz racje 

Wszyscy razem robili kolację 

Już U Kovu i Kiary 

Kiara- No już się powinniśmy żegnać Kovu
Kovu- Tak masz racje 
Kiara- To pa
Kovu- Pa
Kiara pocałowała Kovu i odeszła a Kovu mógł powiedzieć tylko jedno słowo
Kovu- Wow

I również poszedł 


U Vitani i Kopu

Vitani- No kończymy zabawę Kopa 
Kopa- Tak dziś było świetnie
Vitani- Tak tak romantycznie 
Kopa- Dobra żegnajmy się pa
Vitani- Pa
Vitani Pocałowała Kope a później odeszła
Kopa wogóle nie mógł nic powiedzieć więc postanowił pójść

Już w Domu u Nali i Simby

Nala- Kiara Kopa już jesteście martwiliśmy się
Kopa- Nie potrzebnie 
Simba- Kolacja Gotowa do stołu zapraszam
Kopa- O całe szczęście jestem głodny
Kiara- Ja też!
Dzieci jako pierwsze poszły do stołu
Simba- Usiądźcie ja wam nałożę
Nala- Dobrze Simbo 
Simba nałożył i wszyscy jedli po kolacji 

Nala- No dzieci chcecie oglądać dobranockę czy iść spać?
Kopa i Kiara- Spać!
Nala- Dobrze 
Nala poszła położyć Kiarę

Przykryła ją kocykiem pocałowała zrobił tak Simba i Mufasa i powiedziała
Nala- Miłych i Kolorowych snów Kiaro
Po czym zgasiła światło i wyszli
Nala- No teraz do Kopy

Już u Kopy w pokoju

Nala- No Kopa do łóżka
Kopa- Dobrze
Kopa położył się a Nala przykryła go kocykiem i pocałowała zrobił tak Simba i Mufasa  i powiedziała
Nala- Miłych i kolorowych snów Kopa
 Po tych słowach zgasiła światło i wyszła

Nala- O jaka jestem zmęczona idę się położyć a ty Simba?
Simba- Ja też już pójdę
Mufasa- To ja też
Simba- Dobranoc wam
Nala- Dobranoc
Mufasa- Dobranoc

Po 30 minutach wszyscy już spali


To już Koniec rozdziału mam nadzieję że się podobał 
Pozdroo Roki ~











poniedziałek, 23 czerwca 2014

TO będzie opowiadanie mojej Najki Zosi

To jest jej opowiadanko ona nie ma bloga ale może jeszcze jej założę mam nadzieję że będzie miała tyle wejść co ja aha zapomniałam wam powiedzieć że bardzo wam dziękuję za taką dużą liczbę wejść to tylko dzięki wam Pozdro  interesuje się tym  co ja więc pokaże wam jej opowiadanko na temat Króla Lwa zacznijmy

Mufasa- Sarabi kotku poczekaj wiesz że moje kości nie nadają się do biegania.
Sarabi- Och tak wiem bo kto by tego nie wiedział.
Mufasa- O jak cię złapie to będzie zabawa.
Sarabi- No to  spróbuj .
Mufasa- O moje stare kości!.
Sarabi- Haa i co?  
Mufasa- Po co mam cię gonić?
Sarabi- A po to żeby była zabawa.
Sarabi- Bo co my stare lwy którym do śmierci się szykuje nie możemy się zabawić.
Mufasa- Nie, nie niestety.
Sarabi- Dobra koniec tej zabawy bo czuje że kości mi pękają
Sarabi- O zobacz nasza wnuczka.
Sarabi- Kiarko gdzie byłaś co?
Kiara- Ja byłam przy wodopoju i zobaczyłam was i pod biegłam.
A tym czasem u Nali i Simby.
Simba- Nala ty nigdy nie wiesz o co mi chodzi.
Nala- Ach tak jesteś tego pewien.
Simba- Tak jestem.
Nala- To się zaraz przekonamy.
Mufasa, Sarabi i Kiara wracają tym czasem do domu.
Mufasa usłyszał krzyki wiec pośpieszył swój marsz i poszedł do domu Nali i Simby.
Mufasa- Co tu się wyrabia?!
Głośno spytał Mufasa.
Mufasa- Dość!
Simba- Ojcze ja nie chciałem.
Mufasa- Zamilcz!
Sarabi- Mufasa nie przesadzaj.
Mufasa- A co wolisz żeby wziął rozwód?!
Sarabi- Nie ale chcę dla niego jak najlepiej.
Kiara- A co się stało?
Nala- Nic, nic nie ważne.
Kiara- A to dobźe.
Nala- Och Kiara jeszcze nie umiesz dobrze mówić nauczysz się w końcu.
Simba- Wiesz co idź do Kopy z nim się pobawisz.
Kiara- Okej.
Wesoła Kiara poszła do brata aby się z nim pobawić.
Kiara- Hej Kopa tata powiedział że mam się z tobą pobawić
Kopa- Okej

Kiara i Kopa bawili się razem



Kopa- A już mi się znudziło wiesz.
Kiara- Wiem to widać.
Kopa- Ide do mamy i do taty.
Kiara- Okej co NIEE!
Kopa- Czemu nie?
Kiara- ponieważ oni maja swoje sprawy do załatwienia.
Kopa- Dobra ale następnym razem ci nie odpuszczę.
Kiara- O zobacz ptaszek leci.
Kopa- Gdzie?
Kiara powiedziała żart bratu i uciekła do rodziców.
Kiara- I jak już po sprawie Mamusiuu?
Nala- Tak, tak skarbię.
Zapadła noc na Lwiej Ziemi.
Simba- Nala idź połóż Kiarę.
Nala- To świetny pomysł.
Nala poszła położyć Kiarę do łóżka a Simba Kope.
Nala- Słodkich i miłych snów Kiaro.
Simba- Idź spać Kopa.
Kopa- Tato ładniej tak jak mama.
Simba- A jak mama robi.
Kopa- Słodkich i miłych snów Kopa.
Simba- Aaa.
Kopa- Dobrze widzę że ci się śpieszy!
Simba- O tak a żebyś wiedział.
Kopa- Dobranoc.
Simba- Dobranoc słodkich i miłych snów Hi
Kopa- I tak właśnie chciał bym żeby było.
Simba- No dobrze Pa, pa,
Kopa- O ten tata jakiś taki pośpiech ma.
A tym czasem u Kiary.
Kiara- Ooo nie mogę się doczekać kiedy znowu pobawię się z Kopą.
Nastał nowy dzień na Lwiej Ziemi wszyscy mieszkańcy się pobudzili.
Mufasa i Simba i Kopa poszli na wyprawę.
Po chwili się zatrzymali Mufasa przytulił Simbę i powiedział. 
Mufasa- Jak ja cię kocham synu.
A na ich głowach siedział mały Kopa a wyglądało to tak

   
A potem razem wrócili do domu.
I Sarabi powiedziała.
Sarabi- I jak moi mężczyźni wrócili ze  spaceru po lwiej Ziemi.
Mufasa- A dobrze, dobrze!
Simba- Ta wyprawa zajęła cały dzień już 22:00
Mufasa- Sarabi połóż Kopę spać a my się już położymy 
Sarabi- Dobrze.
Sarabi położyła Kopę spać a Mufasa i Simba już spali.
Po położeniu Kopy Sarabi poszła do sypialni i..

Po 30 min Sarbi spała

Koniec mam nadzieję że opowiadanko się podobało 
Pozdrawiam Zosia





Napisała to moja Najka Zosia  było to opowiadanie o Królu Lwie jak zauważyliście sami i Zosia niedługo też założy własnego Bloga nie zdradzimy wam o czym i mam nadzieję że opowiadanie wam się podobało bo mi tak i oceniam 6 sami je oceńcie w komku Pozdro Roki

Król Lew Rozdział 19

Jak zawsze był słoneczny dzień  Nala wstała jako pierwsza  i szykowała śniadanie w kuchni.  zbudzony hałasem szykowania talerzy  Kopa podreptał do matki.

Nala- Co się stało synku?
Spytała z troską Nala
Kopa- Nic mamo
Nala- Ach to dobrze a jak już wstałeś to może mi pomożesz  zrobić śniadanie?
Kopa- Chętnie

Kopa i Nala przygotowywali razem śniadanie a tymczasem  wstał Simba i również przyszedł  do kuchni
Zaspany powiedział
 Simba- Kopa a ty już nie śpisz?  jest 7:50
Kopa- Ja z  mamom przygotowywaliśmy śniadanie
Nala- Simba idź obudzić Kiarę i Mufase
Simba- Dobra już idę
Simba poszedł  obudzić Kiarę
po 5 min  Kiara przyszła do kuchni
Kopa- O Kiara siadaj na krześle a ja zaraz dam ci śniadanie
Kiara- Ty?
Kopa- Tak ja jestem starszym bratem więc dbam o ciebie Kiaro
Kiara- Zawsze  mama mi dawała śniadanie a  ty przychodziłeś w trakcie śniadania
Kopa- Ale dziś to ja wręczę ci śniadanie  i nie kłuć się Kiaro ze mną
Kiara- No dobra
Nala- Grzeczne dzieci
Po tej rozmowie do kuchni weszli Simba i Mufasa
Nala- No siadajcie a ja...
Nala nie skończyła a Kopa dał wszystkim talerze i nałożył Mięso
Nala- O szybki jesteś Kopa
Kopa- Wiem
Kopa- Siadaj mamo
Nala- No dobrze dobrze
Nala usiadła Kopa jeszcze rozkładał talerze i serwetki  również picie
Simba- O jest picie
Kopa- O tak tato zgadłeś
wszyscy  zjedli śniadanie no a po śniadaniu ktoś zapukał do drzwi
Simba- Ja otworze
Simba wyruszył do drzwi a gdy je otworzył ujrzał Vitani i Kovu
Vitani i Kovu razem odpowiedzieli
Kovu- Dzień dobry
Vitani- Dzień dobry
Simba- Dzień dobry dzieciaki oco chodzi
Vitani- Czy wyjdzie Kopa i Kiara?
Simba- Oczywiście tylko ich zapytam
Vitani- Dobrze

Simba zamknął na chwile drzwi i poszedł do dzieci
Simba- Kopa Kiara  Vitani i Kovu po was przyszli
Kopa- O a możemy iść?
Simba- Pewnie idźcie
Kopa- Dzięki tato
Simba- Tylko nie odchodźcie za daleko
Kopa i Kiara odpowiedzieli razem DOBRZE
Kiara- Cześć Kovu idziemy na skały?
Kovu- No pewnie
Kiara i Kovu poszli do skał
Kopa- Cześć Vitani idziemy też na skały?
Vitani- O tak uwielbiam się wspinać
Kopa i Vitani poszli również na skały

W tym czasie Kovu I Kiara byli już na skałach
Gdy Kopa i Vitani doszli wchodzili na skały z Kiarą i Kovu
Lecz Kovu i Kiara spadli z skał a Kopa i Vitani byli już na szczycie

Kovu i Kiara trzymali się jeszcze lecz spadli w dół
Kopa szybko zeskoczył ze skały tak samo jak Vitani 
Kopa- Kiara nic ci nie jest?
Kiara- Nie raczej nie 
Kopa- Chodź pójdziemy do domu i tak już pora na obiad
Vitani- Kovu wszystko dobrze?
Kovu- Tak ale jestem cały brudny od tego błota
Vitani- Chodźmy do domu
Lwiątka pożegnały się i poszły do domu


Już w domu u Kopy

Nala-  Ojej Kiara nic ci nie jest?
Kiara- Nie nic mi nie jest mamo
Nala- Oby a teraz umyjcie łapki  i idźcie zjeść Obiad
Kopa- A taty nie ma?
Nala- Tata poszedł upolować kolacje
Kopa- A dziadek
Nala- Poszedł się  napić do wodopoju  

Kopa- Aha 
Nala- Dalej na obiad
Kiara- Dobrze 

Kiara i Kopa poszli na obiad  

( U Vitani)

Zira- Kovu nic ci nie jest?
Kovu- Nie ale muszę iść się umyć
Zira- Dobrze idź 

Już u Kopy

Nala- I co dzieci zjadłyście 
Kopa- Tak było pyszne
No a jak zjadłyście to chodźcie pobawimy się

Kiara- Dobrze

Nala Kiara i Kopa bawili się 3 godz 
i przyszedł Simba
Nala- O Simba jesteś 
o upolowałeś  antylopa już idę nakładać
po tych słowach przyszedł Mufasa

Simba- O Mufasa 
po 30 min woła Nala

Nala- Kolacja
Simba- Zapraszam wszystkich na Kolacje
Wszyscy zjedli kolacje

Nala- Dzieci teraz włączę wam dobrancke
Kopa- Dobrze

Nala włączyła dzieciom dobranockę i poszła do Simby
po 30 min Kiara zawołała Nalę

Nala- Jak już się skończyło to do łóżka 
Kiara wskoczyła szybko do łóżka


Nala przykryła ją kocykiem i pocałowała tak samo zrobił Simba i Mufasa
Nala zgasiła światło i powiedziała
Nala- Dobranoc Kiaro kolorowych snów

Nala wyszła razem z Simbą i Mufasą  i powędrowali do  Kopy
Nala- No Kopa do łóżka
Kopa- Okej mamo
Kopa wskoczył do łóżka 

Nala przykryła go kocykiem i pocałowała  i tak zrobili Simba i Mufasa
Nala zgasiła światło i powiedziała

Nala- Dobranoc Kopa Kolorowych snów

Po tych słowach zgasiła światło i wyszła 

Nala- Simba kładźmy się spać 
Simba- Dobrze 
Mufasa- Ja też idę się położyć 

Po 30 min wszyscy już spali


Wiem że krótki rozdział ale nie miałam weny 
Pozdrawiam










niedziela, 22 czerwca 2014

Król Lew Rozdział 18

Był słoneczny dzień Kiara zbudzona blaskiem słońca wstała jako pierwsza z łóżka gdyż nie mogła dalej zasnąć postanowiła obudzić całą rodzinę. Najpierw wybrała się do Kopu ponieważ jego pokój znajdował się najbliżej pokoju Kiary lekko i cicho zapukała do jego drzwi nie usłyszała odpowiedzi więc pomyślała sobie że jej brat jeszcze śpi ale i tak postanowiła tam wejść i go obudzić.  Kopa leżał na jednym boku obrócony do ściany nagle leciutko uchyliły się drzwi Kopa spał nadal a drzwi otwierały się coraz bardziej nagle drzwi czasneły i wystraszone lwiątko wyskoczyło z łóżka prosto na cztery łapy ze strachu Kopa krzyknął Nagle zebrała się cała rodzina
  

Nala- Co tu się dzieje?!
Kiara- Bo mamo nie mogłam już spać więc postanowiłam obudzić was 
Simba- Miałaś obudzić wszystkich po kolei a budząc jedną osobę zbudziłaś całą rodzinę 
Kiara- Jeszcze nie jestem dobra w budzeniu ale kiedyś będę
Mufasa- Oj wierzymy ci Kiaro 
Simba- A jak ty się czujesz Kopu?
Kopa-  Wiecie co zmęczony i wystraszony
Nala Simba i Mufasa zaczęli się śmiać tylko jedna mała Kiara nie wiedziała z czego
 Nala- No a jak już wszyscy wstali to idę robić śniadanie
Simba- Dobrze a dzieci ładnie pościelą swoje łóżka mam racje?
Kopu i Kiara odpowiedzieli zgodnie TAK
już po 30min śniadanie było gotowe
Nala- Śniadanie zapraszam wszystkich do kuchni
W drodze do kuchni Mufasa i Simba rozważali czemu nie jemy w pokoju Kiary
A Kiara i Kopu szli dumnie obok siebie 
Gdy doszli do kuchni Simba zapytał 
Simba- A czemu nie jemy w pokoju Kiary
Nala- Ponieważ gdy kuchnie posprzątałam możemy w niej jeść 
Simba- OoO
Nala- Siadajcie 
Mufasa Simba i dzieciaki zajęli miejsca a ostatnie miejsce pozostało dla Nali
Nala- Proszę dla każdego jedna miseczka z mięsem zebry 
Kopa- O to będzie pyszne śniadanie 
Simba- Nalu a picie?
Nala- Po śniadaniu i tak musimy iść do wodopoju się umyć więc uznałam że tam się napijecie
Simba- Rozumiem

Po śniadaniu cała rodzina poszła nad wodopój

Simba- Najpierw napijmy się 
Cała rodzina piła a gdy się napiła zaczęli się kąpać
W drodze Powrotnej Kopa zauważył bardzo ładną Lwiczkę
( Pokarze wam jej zdjęcie)

za to Kiara zobaczyła swojego wiernego kolegę Kovu 

( Pokarze wam jego zdjęcie)




 Gdy Wrócili do domu  Kiara i Kopa odrazu spytali się rodziców czy mogą wyjść Rodzice zgodnie odpowiedzieli  tak  lecz dzieci nie miały oddalać się od domu 

Kopu poszedł w prawo za lwiczką a Kiara poszła w lewo za Kovu

Kopu odnalazł Lwiczkę śmiało do niej podszedł i 
Kopa- Hej jak masz na imię?
Vitani- O witaj jestem Vitani 
Kopa- Ładne imię ja jestem Kopu
Vitani- Miło mi ciebie poznać Kopu  może gdzieś razem pójdziemy?
Kopa- Chętnie

Kopa i Vitani wędrowali rozmawiając ze sobą lecz nagle zaczęła się zabawa   


Lwiątka bawiły się tak długo że nawet nie zauważyły że nie zjadły obiadu a już kolacja
Kiara tym czasem dawno przestała się bawić z Kovu i już od 4 godz była w domu

Kopa- Wiesz co Vitani chyba musimy się już żegnać
Vitani- Masz racje ale tak wogóle to  fajna jest zabawa z tobą Kopa
Kopa- Tak dzięki z tobą też
Vitani lekko się zaśmiała 

Vitani- Pa
Pocałowała go w policzek i odeszła 
Kopa dotknął łapką pocałowanego miejsca i wiedział że to miłość i wrócił do domu
Kopa- Już jestem
Nala- Gdzieś ty był nie zjadłeś nawet obiadku
Kopa- Byłem na spacerze
Nagle przyszedł rozzłoszczony Simba
Simba- Jak tak można już marsz myć łapki i na kolacje a jak zjesz do pokoju tam porozmawiamy
Kopa- Dobrze tato
Kopa powędrował do łazienki i umył łapki 








( Tym czasem u Vitani)

Zira- Gdzie tak długo byłaś Vitani?
Vitani- Na dworze Strasznie cię przepraszam mamo straciłam poczucie czasu
Zira- No już dobrze idź umyć łapki i do stołu
Vitani- Dobrze



( Już u Kopy)

Kopa zjadł ładnie Kolacje a później udał się do pokoju w którym czekali na niego Simba i Nala

Simba- I co masz na swoje usprawiedliwienie?
Kopa- Straciłem poczucie czasu przepraszam 
Nala- Simba nie bądź dla niego surowy on jest jeszcze mały ma prawo się spóźniać 
Simba- Synu gdyby nie mama miałbyś karę 
Nala- Simba już idź ja mu włączę dobranockę
Simba- Dobrze to ja włączę Kiarze 
Nala- Dobra

Nala- Kopu nie masz się już czego bać usiądź wygodnie na fotelu a ja ci włączę dobranockę 

Kopa- Jeszcze raz przepraszam i dziękuję ci mamo
Nala- Oj już za nic nie przepraszaj ani nie dziękuj 
Nala włączyła dobranockę synkowi i wyszła z pokoju  i udała się do pokoju Kiary 

Nala zapukała do pokoju a później weszła
Nala- I jak Kiaro tata ci włączył dobranockę?
Kiara- Tak mamo 
Nala- To dobrze zawołaj mnie jak się skończy dobrze?
Kiara- Dobrze

Nala wyszła z pokoju Kiary i powędrowała do Salonu gdzie znajdowali się Mufasa i Simba
Nala- Co oglądacie chłopaki?
Mufasa- Mecz
Nala- mogłam się domyślić
Simba- I jak Kopu
Nala- Normalnie grzecznie ogląda dobranockę
Simba- To dobrze
Nagle usłyszeli wołanie Kiary a wołała ona mamę ponieważ dobranocka się skończyła
Nala poszła do pokoju Kiary

Nala- No Kiaro do łóżka 
Nala wyłączyła Kiarze telewizor i przykryła ją kocykiem pocałowała a za chwilę przyszli Mufasa i Simba również pocałować Kiarę  Nala zgasiła Światło i powiedziała
Nala- Dobranoc Kiaro kolorowych snów
Po tych słowach zamknęła drzwi
Nala- Okej a teraz do Kopu

Simba Mufasa i Nala weszli do Kopu

Nala- No Kopu do  łóżka
Kopa- Dobrze mamo 
Kopu wskoczył do łóżka
Simba wyłączył mu telewizor a Nala przykryła go kocykiem i pocałowała zrobił tak Simba i Mufasa
Nala zgasiła światło i powiedziała:
Nala- Dobranoc Kopu kolorowych snów 
Po tych słowach zamknęła drzwi i poszła

Nala- No Simba my też już się kładźmy spać 
Simba- Okej tylko wyłączę telewizor w salonie
Mufasa- Nie ja to zrobię a wy się już połóżcie spać
Simba- Dzięki tato 
Simba i Nala poszli do sypialni i położyli się spać Mufasa wyłączał  już telewizor i sam poszedł położyć się spać dzieci już spały a dorośli zasypiali 

Po 30 min Simba Nala i Mufasa już spali


No to już koniec rozdziału mam nadzieję że był fajny ale przepraszam za to że taki krótki i tyle błędów długo mnie nie było ale to nie ważne komki jak zawsze mile widziane
Pozdrawiam: Roki Leo :)

















Obserwatorzy