/zwierzeta/inne/czarna_lapka.cur

wtorek, 19 sierpnia 2014

Król Lew Rozdział 25

Nagle Kopa poczuł lekki lecz chłodny wiatr zrobiło się zimniej  poczuł że coś jest nie tak obejrzał się za siebie ale nic tam nie ujrzał  było już późno i postanowił wrócić do domu Nagle napotkał się na Zire
I nieśmiało spytał

Kopa- A co pani tu robi?

Zira- Przyszłam tu jak sam dobrze wiesz aby cie zabić
Kopa- O matko

Kopa cofnął się ale nie widział hieny która stoi za nim a Zira wyłożyła pazurki




Kopa głośno krzyczał błagając o pomoc nagle zjawiła się Nala wtedy rozpętała się burza pioruny trafiały w drzewa stał się ogień a Zira i Nala walczyły zacięcie Nala w obronie za swoim synem może zginąć Kopa obserwował to z niepokojem i myślał pomóc jej ?

A Nala i Zira walczyły zacięcie nie było już ratunku to była walka na śmierć i życie



Gdy Zira była mocno poraniona odeszła a Nala została na polu bitwy i Kopa podbiegł do niej i spytał się
Kopa- Mamo wszystko dobrze?
Nala- W połowie synku
Kopa- Wracajmy już do domu
Kopa wziął matkę na plecy i poszedł z nią do Lwiej Skały a gdy doszli
Simba- Nala!!! nic ci nie jest?
Nala- Nie Simba mam tylko lekkie zadrapania
Simba- Lekkie?!! krew z ciebie płynie kobieto!
Nala- Zawołaj Rafikiego
Simba- Już po niego pędzę

I pobiegł
Kopa- Mamo na pewno nic ci nie jest 
Nala- Niee synku na pewno

po 3 min Simba przybiegł już z Rafikim

Simba- Tam leży
Rafiki- Już do niej idę
I podszedł

Rafiki- Co się stało?
Nala- Biłam się z Zirą w obronie mojego syna!
Rafiki- Spokojnie coś podziałamy

Więc Rafiki zrobił swoje i Nali było lepiej krew już z Niej nie ciekła było dobrze lecz nastał mrok i trzeba było iść spać
Simba- Do łóżek dzieci
i dzieci poszły się położyć a Nala i Simba oglądali jeszcze tv i później   poszli spać





Nastał Kolejny piękny dzień na Lwiej Ziemi 
Simba obudził się jako pierwszy i sam uszykował śniadanie  a na śniadanie był chleb z Nutellą  
Simba- Śniadanie!!!!

I wszyscy zebrali się na śniadanie Po śniadaniu Simba wysłał Kope, Kovu , Kiare i Vitani aby upolowali obiad no więc posłuchali rozkazu Simby i poszli

Vitani- Na co polujemy?
Kovu- Na Antylopę
Kopa- Spoko
Kiara- Okej

Kopa- Tam jest stado


Zaczęli polować uparli się na jedną Antylopę i w końcu zabili ją i donieśli do domu

Simba- Bardzo dobrze Antylopa a teraz możecie wyjść na dwór

Dzieci bez gadania wyszły na dwór

Kopa- Kovu mogę z toba pogadać w 4 oczy?
Kovu- Nom

Kopa- Dlaczego tak wczoraj mnie nazwałeś?
Kovu- Bo mnie poniosło a z resztą wczoraj  przegiąłeś
Kopa- Ehh ale już dziś jest okej ?
Kovu- No tak

Wszyscy się dobrze razem dogadywali  na razie nie było żadnych problemów lwiątka były ze sobą zgrane i dobrze im się żyło  oni bawili się a obiad czekał i w końcu Kopa zorientował się że jest obiad i wszyscy na niego pobiegli
Simba- No nareszcie myślałem że już nie przyjdziecie
Kiara- My tato zawsze będziemy

Simba- Macie ten obiad
Kopa- Mmm.... pyszny
Kovu- Bo upolowany przez nas
Wszyscy zaczęli się śmiać
Nala- No dzieci możecie pooglądać tv albo pograć na laptopach
Kopa, Kovu,Kiara,i Vitani- Laptopy
      i wszyscy grali tak z ponad 2-3 godz
Nala- Dzieciaki kończcie oczy wam się popsują idźcie pooglądać teraz tv leci program o ,, Lwie Na Lwiej Ziemi"
Vitan- O to super

i Dzieci razem zbiegły na dół ten program trwał 2 godz aż zdążyła się zrobić kolacja a po niej była 2 część
Nala- Chodźcie na Kolację!!
Gdy wszyscy zebrali się na kolacje
Nala- Simba Ja Kiara i Kopa pójdziemy na wieczorny spacer ale wy Kovu i Vitani musicie zostać
Vitani i Kopa- Dobrze


No i Po kolacji Rodzinka wyszła na wieczorny spacer

Nala- Chodźcie tam się położymy


A znów na nich teraz czyhało niebezpieczeństwo....

....Ciąg Dalszy Nastąpi.....


Wiem że ten rozdział był krótki ale pisałam go rano i jeszcze byłam zaspana napiszę kontynuacje na pewno będzie dłuższa obiecuję no ale cóż mam nadzieję że chodź taki krótki to i tak się post podobał 

Pozdroo / Roczkyy

bay bay 










  

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Król Lew Rozdział 24

Były już 2 godz po śniadaniu a śniadanie było o 8:00 czyli była już 10:00 Nastały trudne czasy Zira zrobiła się zła i miała w planach zabić Simbe i jego rodzinę  Niestety rodzina nie wiedziała nic o rządach złej koleżanki która chciała tylko poznać ich plany tylko nie wiedziała jak się o tym dowiedzieć a też nie wie jak zmienić swoje dzieci nastawieniem do dobrej rodziny ale spróbowała jednak

Zira- Kovu!!! Vitani!!
Kovu- Czego?!
Vitani- Co?!
Zira- Chodźcie do mnie!
Vitani i Kovu- Okej idziemy
Zira- Po słuchajcie chodzi o to że Simba i Jego rodzina mieszkają na Lwiej Ziemi A my Na Złej Ziemi
Kovu- I co z tego?!
Vitani- Właśnie co z tego?!
Zira- To że źli nie mogą zadawać się z dobrymi
Kovu- Bo co!!
Zira- Bo to nie normalne!
Kovu- To ty jesteś Nie normalna !!!
Kovu- Odchodzę z tego głupiego domu!!
Vitani- A ja z tobą Kovu!!
Zira- Dobrze w takim razie zginiecie razem z Simbą i jego rodziną
Kovu- Pfff wydałaś się i swój plan a my im to wszystko powiemy pamiętaj
Vitani- Hah głupia matka
Zira- Nie odzywaj się tak do mnie smarkata małolato !!!
Vitani- Ja mało lata? Jestem mądrzejsza od ciebie mamo
Kovu- Chodź Vitani Idziemy już!
No i poszli

Zira z całej złości ryknęła przywołując swe stado


Po 5 min stado się zebrało
Zira- Witajcie poddani mam nowy plan na przejęcie Lwiej Ziemi!
Stado ryknęło
Stado- Słuchamy!
Zira- Pójdziemy dziś na Lwią Ziemie  i Postaramy się zabić połowę stada Simby  idziecie ze mną?!
Stado- Idziemy!
Zira- Za godz się zbierzemy pod Złą Skałą
I stado się rozeszło a tym czasem u Simby i Nali

Kiara- Ktoś puka do drzwi
Kopa- Otworzę!
Kopa- O Vitani , Kovu co was tutaj sprowadza?
Kovu- Matka nas z domu wyrzuciła jędza jedna
Kopa- To wejdźcie do nas
Vitani- Dziękujemy ci
Kiara- Kovu?
Kovu- No a kto inny niby?
Kopa- Wiesz Kiara że Zira wyrzuciła z domu Kovu i Vitani
Kiara- Naprawdę?! Trzeba to powiedzieć rodzicom
Kovu- A jeszcze lepiej nasza matka się zmieniła i chce was zabić i zepsuć wasze plany i odziedziczyć Lwią Ziemie!
Kopa- Że co?!!
Vitani- To co słyszałeś
Kovu- I jeszcze mówiła że  jak do was idziemy to zginiemy razem z wami
Kopa- Idę po rodziców
I Pobiegł po 1 min przyszli rodzice 
Kopa- Tato Zira chce zabić nas wszystkich i przejąć naszą Ziemi no i zrujnować twoje plany rządzenia
Simba- Kovu wiesz coś jeszcze?
Kovu- Tak że wyrzuciła mnie i moją siostrę z domu i  chyba przyjdzie na walkę 
Simba- To będzie trzeba jej popsuć te plany i uszykować się na walkę idę po lwice
Vitani- A możemy tu zamieszkać??
Nala-Pewnie że tak 
Vitani- Dziękujemy 


Minęła godzina Zira i jej stado nadciągało na Lwią Ziemię  Nie było szans z takim stadem myślała Zira lecz zapomniała o tym że Simba ma też swoje stado Ale cóż Wielkimi Krokami zbliżali się do Lwiej Ziemi Gdy przekroczyli kłodę dzielącą obie Ziemię  Zaczął padać deszcz i rozpętała się wielka burza  Zira uważała że Simba nie skapnie się co do jej planów lecz Simba jest zbyt przewidujący wziął swoje stado i rozpętała się Wielka Bitwa


Kilka Lwic ze stada Ziry ucierpiało A 4 lwice zmarły na polu bitwy
W stadzie Simby połowała lwic była zraniona do bólu a jedna lwica nawet była obdarta ze skóry
Jednak przewodniczącym obu stad nic się nie stało byli tylko lekko zadrapani 
Oba stada wróciły  do swoich domów

U Simby



Kiara- Tato nic ci nie jest?!
Simba- Niee Córeczko 
Kiara- To dobrze
Simba zaśmiał się i poszedł
Kiara zauważyła pewien obraz zawieszony w miejscu gdzie nigdy nie spoglądała

Przerażona widokiem walczących 2 lwów zawołała Mamę
Kiara- Mamo!!
Nala przybiegła 
Nala- co się stało?
Kiara- Co to jest za obraz?
Spytała nieśmiało
Nala- To tata walczący z Skazą
Kiara- A kto to Skaza?
Nala- To ojciec Kovu
Kiara- A on żyje?
Nala- Niestety nie Skaza miał mrok w sercu i tata w tej bitwie go pokonał 
Kiara- aha dobra dzięki mamo idę się bawić z resztą
Nala- Dobrze  i powiedz reszcie że obiad będzie za 15 min
Kiara przytaknęła i pobiegła na górę 
po czym do kuchni wszedł Simba
Simba- I Jak?
Nala- Dobrze dziś na obiad mamy...


Simba- O upolowałaś dobre zwierze takie masywne na naszą całą  6
Nala- A Mufasa ?
Simba- Już dzisiaj rano wyjechał do kuzyna
Nala- Aaa to okej




Kiara- No mamo minęło 15 min więc wszyscy już jesteśmy 
Nala- O to dobrze właśnie miałam was wołać
Wszyscy jedli obiad a po nim 
Vitani- Mmm... Bardzo pyszny ten obiad proszę pani
Kovu- Zawsze na obiad śniadanie i kolacje jadłem tylko zwykłe kości 
Simba- Ojj Biedactwa
Nala- Myślę że teraz możecie iść na górę

Kovu, Kopa, Vitani i Kiara- Dobrze!!
No i nastolatki pobiegły na górę
Kovu i Kopa ostro ze sobą zadarli stała się kłótnia i wyrzuty sumienia zaczął Kovu ale Kopa miał złamane serce jego najlepszy przyjaciel go zranił postanowił więc że  pójdzie sobie i pomyśli
Kopa- Wychodzę

A w tych słowach miał na myśli Polane Samotności  a służyła ona do rozmyślania myśli lub planowania czynów lub też przemyślenie przyjaźni, złamanego serca do różnych rzeczy

Kopa znalazł skałę i się na niej położył zaczął rozmyślać o Kovu dlaczego najlepszy przyjaciel go zranił czemu  powiedział mu nie miłe rzeczy? przecież nie jestem debilem pomyślał został zagubiony


Lecz nie przewidział że zło czyha i jest obok niego......

.....Ciąg dalszy Nastąpi....




Wiem że rozdział był krótki ale nie miałam weny nie ma co mówić lecz mam nadzieję że się spodobał


Pozdroo /Roczkyy

bay bay




Aha Szablon robiła moja Najlepsza Kuzynka uważam że jest bardzo piękny i Dziękuję ci kuzyneczko doceniam twą trudną prace szablon jest piękny jeszcze raz dziękuję

/Roczkyy  :)












   


piątek, 15 sierpnia 2014

Król Lew Rozdział 23

Minęły 3 lata Vitani , Kopa, Kiara , Kovu mięli już 16 lat a tak wyglądają

Kopa i Kovu


Vitani i Kiara





Był kolejny piękny dzień na lwiej ziemi a w odwiedziny do rodziny Simby i Nali miała przyjść Zira 
Więc cała rodzina wstała o godz 8:00 zjadła śniadanie i zaczęły się porządki 

Nala- Dzieci sprzątajcie swoje pokoje już!
Kopa- No a co robię!!??
Kiara- No ja już mam prawie posprzątane

Po 1 godz Cała rodzina miała już posprzątane pokoje 
I Nagle zadzwonił dzwonek

Nala- Otworzę!!!

Nala otworzyła a w drzwiach stała....


Nala- O witaj Ziro
Zira- Witaj Nalu  nie obrazisz się że przyszłam z Kovu i Vitani?
Nala- Nie z skąd wejdźcie

No i weszli

Kiara- Kovu!!!
Kopa- Vitani!!!!

Zira- Idźcie na dwór się pobawić 
Vitani- Dobrze

I Dzieci poszły się pobawić

Kovu- My z Kiarą idziemy sobie polować
Vitani- A my z Kopą idziemy w jakieś fajne miejsce


Kovu i Kiara- To pa
Vitani i Kopa- Pa





Kovu Jak mówiłem Kiaro pomogę ci polować
Kiara- Tak  po 3 latach
Kovu- Wtedy się nie udało ale teraz się uda



A u Kopy i Vitani

Vitani- co dziś będziemy robić?
Kopa- No nie wiem

Vitani- Możemy się zabawić
Kopa- No Okej
Po 1 godz

Kopa- Zmęczyłem się
Vitani- Ja też

Vitani w połowie położyła się na Kope



Vitani- Kopa wybacz ale na 14:00 umówiłam się z Kiarą 
Kopa- O To idź 
Vitani- Nie będziesz zły?
Kopa- Pewnie że nie to pa pa
Vitani- Paa

Już u Kovu i Kiary 
Kiara - Wybacz Kovu ale jestem umówiona z Vitani będziemy się żegnać
Kovu- Dobra to paa
Kiara- Paa


Dziewczyny miały się spotkać w ulubionym miejscu i wreszcie się spotkały 

Vitani- Cześć Kiara!
Kiara- O cześć Vitani

Vitani- Przejdziemy się?
Kiara- Wiesz chciałam się poradzić o coś ciebie
Vitani- Tak? Słucham
Kiara- Wiesz Vitani że jestem z Kovu 
Vitani- Tak wiem

Kiara- Ale ja nie wiem jak wytłumaczyć mu że on nie potrafi nauczyć mnie polować
Vitani- Oj to ciężka sprawa

I Tak dziewczyny rozmawiały o problemie


Vitani- Mam pomysł i rozwiązanie
Kiara- Hmm?
Zapytała z podekscytowaniem 
Vitani- powiedz mu  że z czasem sama się nauczysz i na razie nie potrzebujesz jego pomocy
na pewno cię zrozumie :) 
Kiara- Tak to dobry pomysł dzięki Vitani

I dziewczyny się uściskały


Kiara- Jesteś świetna 
Vitani- E tam po prostu znam swojego brata
Kiara- Wiesz Vitani pewnie obiad na mnie czeka
Vitani- Okej to biegnij
Kiara- Jeszce raz dzięki za rade to papa
Vitani- Papa
Kiara wróciła już do domu

Kiara- Jestem
Nala- I co Kiaro Kovu nauczył cię polować?
Kiara- No nie bo ja nie umiem ale z czasem dam radę
Nala- No dobrze a teraz chodź na obiad
Kiara- Dobrze A co dziś na obiad?
Nala- To.....


Kiara- O na obiad jest zebra jeej!
Nala- Heeh idź do kuchni
Kiara- Już idę

Kopa- O witaj Kiaro czekałem na ciebie
Kiara- To super
Kopa- Jesteś jakaś przybita
Kiara- No niee skąd
Kopa- Jednak jesteś przybita
Kiara- No tak masz mnie
Kopa- Możesz mi wszystko powiedzieć
Kiara- A tak w ogóle gdzie tata i dziadek?
Kopa- Wyszli na spacer
Kiara- A to fajnie

Nagle Nala podała obiad
Nala- Smacznego dzieci
Kopa i Kiara- Dzięki mamo
Nala- Ja idę do  salonu na mój ulubiony serial ,, Lew na dzikiej Sawannie"
Kiara- OoO to fajnie
Kopa- Dziwny tytuł ale ok
I Nala poszła
Kopa- To Jak powiesz mi?
Kiara- Nie nie jesteś dziewczyną a to tylko i wyłącznie nasza sprawa
Kopa- No dobrze dobrze

A U Simby i Mufasy

Mufasa- No Synu jesteś Najlepszym Synem 
Simba- A ty najlepszym tatą
Mufasa- Chodź się przytulić

I przytulili się

  


Simba- Wracajmy już ten spacer zajął nam całe popołudnie nie zjedliśmy obiadu a już czas na kolację
Mufasa- No dobrze


U Kopy i Kiary
Kopa- Minęły 3 godz a Taty i Dziadka nie ma
Kiara- Tak ale poczekajmy jeszcze godz i chodźmy się bawić
Kopa- Okej u mnie w pokoju?
Kiara- Okej
I poszli się bawić do pokoju Kopy
Po 2 godz zabawy


Kopa- Wkurzasz mnie!
Kiara- Ty mnie też spadaj
Kopa- Nie mów tak do mnie  jestem starszy i silniejszy 
Kiara- To co?
Kopa- Nie będę cie bił bo zaraz pójdziesz do mamy bekso
Kiara- Głupi jesteś i Tyle idę do siebie
Kopa- To Nara nie wracaj tu
Kiara- Nawet nie chce
I sobie poszła
Mufasa- Jesteśmy!!
Nala- Nareszcie martwiłam się
Simba- Nie było trzeba się martwić
Nala- Chodźcie Kolacja na stole  a na kolacje jest...

Simba- O Antylopa będzie pysznie

Mufasa- Tak
Nala- Tylko zawołam dzieci
Nala- Kopa!!! Kiara!!!! Na Kolacje
Kopa i Kiara- Idziemy
i zeszli 
Nala- Smacznego
Simba, Mufasa, Kiara i Kopa- Wzajemnie!
A po zjedzonej Kolacji
Nala- Możecie obejrzeć tv 
Kopa- Okej

i oglądali a po 1 godz
Nala- No to do łóżek
Kopa i Kiara - Okej
I poszli
Simba i Nala- My też się już położymy
Mufasa- Ja też to dobranoc
Simba- i Nala- Dobranoc


po 40 min wszyscy spali

I tak się skończył rozdział 23 mam nadzieje że się  podobał i ale był krótki bo nie miałam weny komki mile widziane a teraz bay

Pozdroo   / Roczkyy
bay bay :)









































środa, 13 sierpnia 2014

Król Lew Rozdział 22

Dziś był pierwszy dzień polowania Kiary więc wstała jako pierwsza i  szybko zbudziła całą rodzinę  najpierw zbudziła rodziców później brata i na końcu Dziadka

Kiara- Mamo! Wstawaj zrób śniadanie i zabierz mnie na polowanie
Nala ziewała
Nala- Dobrze kochanie już się biorę do roboty
Nala- Simba wstawaj pomożesz mi przyszykować śniadanie
Simba- No dobrze

Simba i Nala wstali i poszli do kuchni

A Kiara pobiegła do brata

Kiara- Kopaa!!!
Kopa- Czego
Kiara- Wstawaj
Kopa- Po co?
Kiara- No na śniadanie głupolu
Kopa- Okej Okej już wstaje
Kiara- Jak wstaniesz idź do kuchni
Kopa- No raczej wiem

I Kiara opuściła brata czym pobiegła do Dziadka
Kiara- Dziadku Wstawaj proszę!!
Mufasa- Już wstaje a co się stało księżniczko moja?
Kiara- Lubie jak tak do mnie mówisz ale to poważna sprawa idę dzisiaj z Mamą na Polowanie i muszę się dobrze najeść więc chodź dziadku na śniadanie
Mufasa- OoO pierwsze polowanie? Gratulacje moja panno a teraz już chodźmy na śniadanie
Kiara- Dziekuję dziadku i tak lepiej już chodźmy :)

No i Kiara i Mufasa poszli do kuchni

Nala- No wreszcie śniadanie na stole i wszyscy już są czekaliśmy tylko na was ślimaki
Kiara- Oj mamo
Nala- Siadajcie
Mufasa i Kiara usiedli do stołu

a Gdy cała rodzina zjadła śniadanie to Nala i Kiara wybrały się na polowanie

Nala- To my idziemy chłopaki

Mufasa- Dobra życzymy powodzenia

Nala i Kiara poszły A przez całą drogę Nala tłumaczyła Kiarze jak to polować

Kiara- Mamo! mam dość dam rade sama się na uczyć nie potrzebuję rad
Nala- No dobrze jak uważasz
Kiara- To tutaj?
Nala- Tak a teraz się zniż i idź po  cichu
Kiara- Wiem mamo


I Kiara zaczęła polowanie co prawda nic z tego nie wyszło a po skończonym polowaniu Kiarze było bardzo smutno


A u chłopaków


Mufasa- Ciekawe jak idzie Kiarze
Simba-Na pewno   bardzo dobrze
Nagle zadzwonił dzwonek
Kopa- Otworzę

Kopa- O cześć Kovu niestety nie ma Kiary jest na polowaniu
Kovu- Wiem Vitani też dlatego nie przyszła po ciebie ale ja nie do Kiary tylko do ciebie wyjdziesz?
Kopa- No jasne
Kovu-To super
Kopa- Wychodzę!!!!
Simba i Mufasa - Okej!!!!

Kovu i Kopa poszli

Kovu- Chodź podręczymy żółwie?
Kopa- No pewnie
Kovu- To pobiegnijmy będzie szybciej
Kopa- Okej

Po 30 min

Kovu- Nareszcie doszliśmy
Kopa- Ej patrz tam jest parę żółwi 
Kovu- Po terroryzujmy je
Kopa- Okej


Zabawa trwała 1 godz

Kovu- Dobra muszę wracać na obiad
Kopa- Okej ja też to pa
Kovu- Pa pa

Więc chłopcy rozstali się

A gdy Kopa przyszedł do domu 

Kopa- Co się stało?
Nala- Kiarze nie udało się polowanie i płacze
Kopa- Oj Kiaro nie ma co płakać na pewno za drugim razem pójdzie ci lepiej
Kiara- Wcale że nie Idę z tond
Nala- Kiaro zaczekaj 
Ale na to było już za późno Kiara wybiegła z domu
Simba- Dziękujemy ci Kopa
Kopa- Ale ja....
Simba- Marsz do pokoju!
Kopa- Dobra już idę!

I tak Kopa udał się do pokoju

A tym czasem u Kiary

Kiara- To nie możliwe 1 polowanie i już stracone

Kiara- Ale może rodzice maja racje?
Kiara- Nie na pewno nie!

A w tym czasie przechodził Kovu

Kovu- Kiara? Czemu płaczesz?
Kiara- Ehhh polowanie mi się nie udało 
Kovu- Nie ma w tym nic strasznego następnym razem pójdzie ci lepiej :)
Kiara- Nie Kovu nie znasz się
Kovu- Ojj Kiaro mogę cię nauczyć polować jestem w tym świetny
Kiara- Serio? zrobiłbyś to dla mnie?
Kovu- Z wielką przyjemnością
Kiara- Dzieki Kovu
Kovu- Proszę bardzo ale zaczniemy jutro
Kiara- Okej
i Kovu odszedł

Kiara- Nadal jest mi smutno pierwsze polowanie jest najważniejsze a ja wszystko sknociłam jestem do bani

Nagle przeszła Nala


Nala- Kiaro! Wreszcie cie znalazłam szukam cię już chyba z 30 min
Kiara- Wybacz mamo ale nadal się nie mogę pogodzić z tym że jestem do bani :(

Nala- Kiaro wcale nie jesteś do bani to był pierwszy raz mogło ci się nie udać 2 raz pójdzie ci lepiej jak mi
Kiara- To ty też tak miałaś?
Nala- No pewnie że tak też byłam smutna że nie udało mi się za pierwszym razem ale mama wytłumaczyła mi że 1 raz jest najtrudniejszy ale za 2 razem pójdzie lepiej posłuchałam mamy i rzeczywiście za 2 razem poszło lepiej więc Kiaro ty też mnie posłuchaj i zrób to co ja
Kiara- No dobrze mamo posłucham
Nala- Grzeczna dziewczynka

Nala przytuliła Kiarę


Nala- A teraz wracajmy do domu nie zjadłaś obiadu
Kiara- No dobrze mamo wracajmy bo serio jestem głodna

po powrocie do domu

Nala- Jesteśmy
Simba- Kiaro! Tak się o ciebie martwiłem dobrze że jesteś
Mufasa- Zapraszam naszą zgubę na obiad
Kiara- Dzięki Dziadku
Kiara Jadła Obiad a Simba wyszedł na chwilkę do  wodopoju 
Simba- Idę do wodopoju 
Nala- Dobrze

A przy wodopoju Simba spotkał Vitani
Simba- O witaj Vitani idziesz po Kope?
Vitani- Tak 

I Simba i Vitani gadali ze sobą



Simba- I Jak Vitani ci poszło polowanie?
Vitani- A bardzo dobrze upolowałam 1 zebrę
Simba- OoO to gratulację
Vitani- Dziekuję ale ja już muszę spadać  to do widzenia
Simba- Do Widzenia
I Vitani poszła
Simba- Nareszcie mogę się w spokoju napić

Gdy Simba się Napił  wrócił do domu ale w domu już nie zastał Kopy
Nala- O Simba  jesteś 2 min przed tobą Kopa wyszedł
Simba- Wiem spotkałem Vitani przy wodopoju pogadaliśmy sobie
Nala- O to Fajnie
Simba- I Jak Kiara Zjadła Obiad?
Nala- Tak
Simba-No to myślę że Możemy Zostawić Kiarę z Dziadkiem i pójść na spacer
Nala- No nie wiem
Simba- Naluś przecież nic się nie stanie
Nala- No Dobrze

Simba poszedł do pokoju Mufasy

Simba- Tato zostaniesz z Kiarą a Ja z Nalą pójdziemy na spacer co ty na to?
Mufasa- Dobrze Synu zrobię to dla ciebie
Simba- Dzięki Tato

Simba- No Nala z tatą Mamy załatwione teraz tylko Kiara
Nala- Zawołam ją
Nala- Kiaro!!
Kiara- Już idę mamo!!
Kiara- Tak słucham?
Nala- Zostaniesz z Dziadkiem a ja z tatą idziemy na spacer dobrze
Kiara- Dobrze
Nala- No to papa
Kiara- Papa
Simba- To my idziemy paa
Mufasa i Kiara- Paa

I Simba i Nala poszli na spacer


Nala- Jak tu przyjemnie
Simba- Chodźmy tam jest tam mały daszek 
Nala- No dobrze
I weszli pod dach Simba położył się a Nala usiadła obok


Nala- Simba tak dawno nie byliśmy na wspólnym spacerze że zapomniałam o istniejącej miłosnej atmosferze 
Simba- Tak ja też


Już u Kopy i Vitani


Vitani- Jeju Kopa wiesz polowanie poszło mi superaśnie
Kopa- Tak? a co upolowałaś
Vitani- Jedną zebrę którą później zjadłam z rodziną
Kopa- To super
Vitani- Chodź przejdziemy się
Kopa- Okej


Vitani- Robi się już późno 
Kopa- Będziemy się żegnać 
Vitani- Tak to pa
Kopa- Papa 
Vitani dała mu jeszcze buzi na pożegnanie i poszła







Kopa więc wrócił do domu 
Kopa- Cześć Jestem
Mufasa- Cześć cześć Kopa
Kiara- Kopaaa!!
Kopa- Co?!
Kiara- Rodzice poszli na spacer 
Kopa- Super idę do pokoju 
Mufasa- Coś się stało? Kopa?
Kopa- Nie nic po prostu idę na Laptopa
Kiara- Hmm....
Kopa- No co?

Kopa poszedł do siebie a po 3 min przyszli Simba i Nala

Nala- Jesteśmy ! 
Mufasa- To dobrze właśnie przygotowałem Kolacje
Nala- Kopa Kiara Kolacja!!!
Kiara i Kopa- Idziemy!!

I cała rodzina zjadła Kolację a po niej

Nala- No dzieci do spania
Kopa i Kiara- Dobranoc 
wszyscy już poszli spać



I tak sie kończy dzisiejszy post mam nadzieję że był dość długi to bay 
pozdroo /Roczkyy


A tu macie całą rodzinkę wiem wiem Mufasa doklejony ale wiecie to bay


















niedziela, 10 sierpnia 2014

Król Lew Rozdział 21

był dziś bardzo upalny dzień lecz wszystkie lwiątka wstały niczym świt aby znów zacząć zabawę jednak w rodzinie Simby pierwszy wstał Kopa i uszykował śniadanie a na śniadanie była Jajecznica + Mleko
Po Kopu wstała Nala z Simbą a później Kiara i Na końcu Mufasa  gdy Mufasał wstawał ostro ziewnął przeciągną się i poszedł na śniadanie

Nala- Mmm... co tak pachnie?
Nala spytała wchodząc do kuchni
Kopa- To śniadanie uszykowane prze zemnie Mamusiu
Nala- Mmm... Kopa a co to takiego na śniadanie?
Kopa- Jajecznica+ Mleczko
Nala- OoO to będzie najpyszniejsze śniadanie w roku synusiu
Kopa- Dziekuje mamo już lepiej siadaj do stołu :)
Nala- Dobrze dobrze już siadam
Nala już przysiadła do stołu a w tym czasie odezwał się Simba
Simba- Kopa jesteś świetnym kucharzem  pachnie tu przepysznie ale mi apetytu narobiłeś Synek dalej podawaj do stołu
Kopa- Poczekaj Tato czekamy za dziadkiem i Kiarą
Simba- Echhhh
Nala zaśmiała się i powiedziała
Nala- Oj Simba nie bądź taki łakomy
Simba- Jestem głodny a to przepysznie pachnie
A w tym czasie wszedł do kuchni Mufasa
Mufasa- O jak ładnie pachnie
A po tych słowach usiadł do stołu
Kiara- Przepraszam za spóźnienie ale sprzątałam pokój
Kopa- Jak już wszyscy są to podaje do stołu
Po czym wziął talerze rozłożył na stole i zaczął nakładać jajecznice i nalewać mleko
A po śniadaniu Kopa wybrał się na przechadzkę z myślą że pójdzie po Vitani
Więc poszedł a Vitani miała takie same Plany jak Kopa wiec razem spotkali się po drodze do siebie

Kopa- Vitani?!
Vitani- No tak a co myślałeś?
Kopa- Sam nie wiem 
Vitani zaśmiała się
Vitani- Oj Kopa
Kopa- Masz jakieś palny na dzisiaj?
Vitani- Tak praktycznie to nie
Kopa- To już masz chodź
Vitrani- Okej
I wyruszyła za Kopa
Vitani- Gdzie mnie prowadzisz Idziemy i Idziemy a ani końca nie widać
Kopa- Spokojnie zaraz będziemy na miejscu 
Vitani- Mówiłeś tak godzinę temu :/
Kopa- Zaczekaj jeszcze chwilkę
Vitani- No dobrze
Kopa- Jeszcze tylko wejść po tej skale i będziemy na miejscu
Kopa już wszedł a Vitani wspinała się
Vitani- Ale tu trudno wejść
Kopa- Nie gadaj tylko się wspinaj
Vitani- No...
A przerwało jej słowa to
Vitani- Hmm... już weszłam i co
Zapytała zawstydzonym głosem
Kopa- No tak... a teraz chodź 
Vitani- Okej
I Vitani poszła za Kopą
a gdy doszli od razu Zaczęli się Bawić 





Vitani- Ojej Kopa Tu jest pięknie
Kopa- Tak wiem odkryłem to miejsce wczoraj z Kiarą
Vitani- Jaki piękny błyszczący motyl
Kopa- Vitani muszę ci coś powiedzieć
Vitani- Słucham
Kopa- Bo... wiele razem przeżyliśmy i...
Vitani- I...?
Kopa- Spodobałaś mi się i Chce ci powiedzieć że.... Cię Kocham
Vitani- Bo tak na dobrej sprawie ja ciebie też kocham Kopu tylko bałam ci to wyznać
Kopa- To jak będziemy parą?
Vitani- Oczywiście że tak
Kopa- Kocham cię Vitani <3
Vitani- Ja ciebie też Kopu 
Kopa- A teraz chodźmy troszeczkę dalej 
Vitani po co?
Kopa- Nad wodę to też będzie wyjątkowe miejsce 
Vitani to chodźmy

Po 30 min doszli
Vitani- Oj Kopa znów tak długo szliśmy
Kopa- Oj tam pacz tam
Vitani- Ojej jak tu pięknie dojdźmy tam

I w końcu doszli
Vitani- Tu jest pięknie
Kopa- :)


Vitani- Ojej tak długo się bawiliśmy że zapomniałam o obiedzie
Kopu- To biegnij na niego 
Vitani- Przyjdę po ciebie po obiedzie 
Kopa- Okej papa
Vitani- Do zobaczenia Skarbie <3
Kopa- Tak do zobaczenia skarbeńku <3

I tak się rozeszli a gdy Kopa wrócił do domu był szczęśliwy jak promyk słońca
Aż Nala spytała mu się
Nala- Kopa coś się  stało nigdy nie byłeś taki wesoły 
Kopa- Tak mamo stało się Ja i Vitani jesteśmy Oficjalnie Parą
Nala- OoO jak słodko mój synek ma dziewczynę wiesz synku pierwsza miłość jest najważniejsza brawo Kopa tylko wiesz nie zepsuj tego :)
Kopa- Mamo no pewnie że nie zepsuje ja ją kocham a ona mnie :)
Nala- Brawo Brawo synku
Kopa- A gdzie tata?
Nala- Poszedł z Dziadkiem na Ryby 
Kopa- heh
Nagle podleciała Kiara
Kiara- Kopa jesteś z Vitani w związku?
Kopa- Tak a  skąd to wiesz?
Kiara- Opublikowała post na LewBooku że Ty i Vitani jesteście w Związku
Kopa- O tak to prawda :) 
Kiara- Brawo napiszę wam komentarz
Nala- Kiaro nie siedź za długo na  LewBooku
Kiara- Dobrze mamo tylko napisze im komentarz dotyczący związku
Nala- Jak napiszesz do wyloguj się z LewBooka i przyjdź do mnie pójdziemy na spacer
Kiara- Mamo będzie nici ze spaceru bo przychodzi po mnie Kovu już się umówiłam
Nala- Acha no dobrze to pójdziemy wieczorem
Kiara- Dobrze
a po jej słowach zadzwonił dzwonek
Kiara- Otworzę
O Cześć Kovu 
Kovu- Cześć wyjdziesz?
Kiara- No jasne że tak
Kiara- Mamo!!! Wychodzę!!
Nala- Dobrze!!
Kovu i Kiara poszli
Kovu- Chodź pokaże ci exstra miejsce jest niedaleko
Kiara- No dobrze
Kiara- I to ma być To super miejsce?
Kovu- No tak
Kiara- Nawet Fajne
Kovu-słuchaj chciałem ci coś powiedzieć
Kiara- Słucham
Kovu- Ostatnio spędzamy ze sobą wiele czasu i chce ci powiedzieć ze cie Kocham
Kiara- Ja ciebie też Kocham
Kovu- To jesteśmy w związku tak?
Kiara- Tak 
Kovu- Trzeba to udostępnić na LewBooku
Kiara- Tak jak przyjdę do domu to od razu wstawię post o naszym związku 
Kovu- Ściemnia się 
Kiara- Tak 
Kovu- To będziemy się rozstawać 
Kiara- Tak To Papa Do jutra kotku <3
Kovu- Papa skarbie <3

I Kovu i Kiara rozstali się

Gdy Kiara wróciła do domu

Kiara- Mamo Mamo 
Nala- Tak Kiaro ?!
Kiara- Muszę szybko wejść na LewBooka
Nala- A czemu?
Kiara- Musze opublikować że jestem z Kovu w związku
Nala- O Kiaro ty też?brawo brawo już proszę wejdź
Kiara- Dzieki mamo
i Nagle z pokoju wyleciał Kopa
Kopa- Co?!! Czy ja dobrze słyszałem jesteś z Kovu w związku?
Kiara- Tak jestem jak ty i Vitani
Kopa- Wow Brawo Siorka
Kiara- Dzięki brat 
Kiara- No i opublikowane 
Nala- Świetnie a teraz idziemy na spacer

( PS: Gdy Kiara była z Kovu Kopa jadł obiad a gdy Kopa był z Vitani to Kiara jadła obiad xD )

Kiara i Kopa- Dobrze
a właśnie po ich słowach do domu weszli Mufasa i Simba
Nala- O chłopaki jesteście i co złowiliście coś?
Mufasa- Branie było marne ale tak udało nam się złowić parę rybek
Simba- No tak Mało ale zawsze coś
Nala- No to brawo a teraz wybieram się z dzieciakami na spacer idziecie z nami?
Simba i Mufasa- Jasne
Kopa- Tylko ciekawe czemu Vitani po mnie nie przyszła obiecała
Nagle zadzwonił telefon
Kopa- Pójdę szybko odebrać
Kopa- Halo
Vitani- Hej Kopa to ja Vitani
Kopa- O cześć czemu po mnie nie przyszłaś?
Vitani- Bo źle się poczułam mam nadzieję że mi wybaczysz?
Kopa- Oczywiście a już się lepiej czujesz?
Vitani- Nadal źle ale dzięki za troskę dobra kończę bo mama chce telefon papa Kotku <3
Kopa- Papa skarbie <3


Kopa odłożył słuchawkę

Nala- I kto dzwonił?
Kopa- Vitani dzwoniła nie przyszła po mnie bo się źle poczuła
Nala- A pytałeś się jej czy jest jej lepiej?
Kopa- Tak ale odpowiedziała że nie
Nala- Na pewno będzie dobrze a teraz już chodźmy
Kopa- Okej
Kiara- Nareszcie
Simba- Oj Kiaro
Mufasa- Kiaro
Kiara- No przepraszam
Mufasa- Jednak ja nie pójdę
Simba- Czemu?
Mufasa- Bo mam ważną sprawę do załatwienia
Simba- No dobrze to wychodzi na to że idziemy sami

Simba,Nala,Kopa i Kiara poszli na spacer


Nala- No już obeszliśmy prawie całą Lwią Ziemie Wracajmy do Domu
Simba- No dobrze od tego chodzenia łapy mnie bolą
Kiara- Mnie też
Kopa- No i mnie
Cała Rodzina poszła do domu a w domu czekała na nich niespodzianka

Nala- Wróciliśmy!

Mufasa- To świetnie a teraz zapraszam do  kuchni rodzinko
Simba- No dobrze
Cała rodzina weszła do kuchni a tam była uszykowana Kolacja
Mufasa- Taa-Daam Kolacja na stole
Simba- O na kolacje są nasze złowione rybki
Nala- Mam nadzieję że będą dobre

Cała rodzina jadła kolacje a po niej

Kiara- Mmm.. te wasze złowione ryby były przepyszne
Kopa- Tak ale miały strasznie dużo ości
Kiara- Tak
Nala- No dzieciaki po dobrym posiłku pora na kąpiel 
Kiara- Ja idę pierwsza
Kopa- Spoko
Nala- Dasz rade sama?
Kiara- Mamo mam 13 lat dam rade sama się umyć
Nala- No tak zawsze o tym zapominam 
I Kiara poszła się wykąpać 
po 30 min
Kiara- No Kopa twoja kolej 
Kopa poszedł się myć
a gdy się umył oba lwiątka powędrowały do swych pokoi i poszły spać


I tak się kończy dzisiejszy rozdział o królu lwie mam nadzieję że się podobał komki mile widziane

Pozdrooo Roczkyy


:)
PS: będę się podpisywać pod postami  /Roczkyy 

A teraz Bay  :)






















Obserwatorzy