Gdy rodzina spotkała się na Lwiej Skale Kovu i Kiara od razu do siebie podbiegli
Simba- Jutro czeka was jeszcze błogosławieństwo które poprowadzi Rafiki
Kiara- Jakie błogosławieństwo?
Nala- No małżeństwa Kiaro
Kiara i Kovu spojrzeli na siebie
Kiara tylko lekko się uśmiechnęła i odeszła zabierając ze sobą Kovu
Kovu- Co jest?
Kiara- Nic ale nie chcesz jeszcze poczekać?
Kovu- Z czym Kiaro tu nie ma na co czekać
Kiara- Może i masz rację no cóż...
Kovu- Chyba że tobie coś nie odpowiada to powiedz
Kiara- Nie skąd
Zaśmiała się
Kovu- To dobrze
Kiara- A teraz wracajmy bo jest już ciemno a i tak jestem już zmęczona
Kovu kiwnął głową i poszedł za Kiarą
Następnego dnia Kiara obudziła się jako pierwsza i pognała do Nali
Kiara- Mamo?
Nala ziewając odpowiedziała
Nala- Tak Kiaro?
Kiara- A o której jest to całe błogosławieństwo?
Nala otworzyła szeroko oczy
Nala- Ojej zapomniałam! Simba! Wstawiaj Rafiki pewnie już jest i wszystkie zwierzęta za 5 minut na Skale!
Kiara- Dobrze
Po 5 minutach wszyscy byli już na Lwiej Skale. Rafiki podszedł do nowych władców i pomachał swoim kijem nad ich głowami
Simba- Jutro czeka was jeszcze błogosławieństwo które poprowadzi Rafiki
Kiara- Jakie błogosławieństwo?
Nala- No małżeństwa Kiaro
Kiara i Kovu spojrzeli na siebie
Kiara tylko lekko się uśmiechnęła i odeszła zabierając ze sobą Kovu
Kovu- Co jest?
Kiara- Nic ale nie chcesz jeszcze poczekać?
Kovu- Z czym Kiaro tu nie ma na co czekać
Kiara- Może i masz rację no cóż...
Kovu- Chyba że tobie coś nie odpowiada to powiedz
Kiara- Nie skąd
Zaśmiała się
Kovu- To dobrze
Kiara- A teraz wracajmy bo jest już ciemno a i tak jestem już zmęczona
Kovu kiwnął głową i poszedł za Kiarą
Następnego dnia Kiara obudziła się jako pierwsza i pognała do Nali
Kiara- Mamo?
Nala ziewając odpowiedziała
Nala- Tak Kiaro?
Kiara- A o której jest to całe błogosławieństwo?
Nala otworzyła szeroko oczy
Nala- Ojej zapomniałam! Simba! Wstawiaj Rafiki pewnie już jest i wszystkie zwierzęta za 5 minut na Skale!
Kiara- Dobrze
Po 5 minutach wszyscy byli już na Lwiej Skale. Rafiki podszedł do nowych władców i pomachał swoim kijem nad ich głowami
Rafiki- Abyście byli szczęśliwi w tym związku małżeńskim
Rzekł do nich po czym odszedł
Kiara- Kocham cię Kovu
Kovu- Ja ciebie też Kiaro
Nala podbiegła do córki i powiedziała
Nala- No Kiaro jak byłaś mała nie wiedziałam że wyrośnie z ciebie taka idealna królowa i żona
Kiaro- Mamo jak byłam mała to raczej trudno było to stwierdzić
Nala i Kiara zaśmiały się
Nala- A co z polowaniem?
Kiara- No uczyłam się z Kovu
Nala- Wiesz że jako królowa musisz pokazać i iść na polowanie?
Kiara- Tak wiem
Powiedziała zawiedziona
Kovu- Głowa do góry coś poradzimy
Kiara uśmiechnęła się
Kiara- Na prawdę? Pomożesz mi?
Kovu- No pewnie
Nala- No kochani to idźcie się uczyć i może upolujesz nam Kiaro kolację
Kiara- Postaram się a jak mi się nie uda to Kovu upoluję
Kiara spojrzała z uśmiechem na Kovu on również się do niej uśmiechnął
Nala- To do zobaczenia wieczorem
Nala przytuliła Kiare a za 5 minut straciła ich z oczu. Simba podszedł do Nali
Simba- Nie wiem czy to dobry pomysł
Nala- Oj Simba nie przesadzaj poradzi sobie jest z nią Kovu
Simba- No w sumie masz rację ale żeby jej się nic nie stało
Nala- Spokojnie Kovu ją obroni
Simba uśmiechnął się do Nali i odszedł do jaskini w Lwiej Skale
Nala- Wierze w ciebie Kiaro
Powiedziała sama do siebie i poszła za Simbą
(U Kovu i Kiary)
Kovu- Musisz wyłożyć pazury i bezszelestnie zbliżyć się do ofiary po czym zacząć cicho biec żeby z większego rozpędu ją złapać rozumiesz? no i oczywiście spokój musisz zachować
Kiara- Tak chyba tak to zaczynam
Kovu- Niee ! Kiara nie tak miało być spokojnie!
Kiara biegła dalej aż w końcu napadła na antylopę i ją zagryzła po czym zwróciła się do Kovu
Kiara- O tak?
Kovu- Mniej więcej
Kiara- A teraz ty to zaniesiesz bo to trochę ciężkie
Kovu zaśmiał się
Kovu- Oczywiście najtrudniejsza robota dla mnie
Kiara- Oj już tak nie przeżywaj to ja ją goniłam przez pół sawanny
Oboje zaśmiali się
Gdy wrócili do domu Simba podbiegł do nich
Simba- No no duża sztuka kto ją upolował
Kovu- Kiara
Simba- Naprawdę? Kiaro to gratuluję
Kiara- Dziękuję tato
Do towarzystwa dołączyła się Nala
Nala- Ojej kto upolował tą antylopę?
Simba- No jak to kto? Twoja córka
Nala uśmiechnęła się
Nala- No to gratulację córeczko
Kiara uśmiechnęła się
Kovu- No Kiara upolowała ją swoim sposobem
Wszyscy zaśmiali się
Kiara- No co przynajmniej upolowałam
Simba- Właśnie
Wszyscy śmiali się dalej
Nagle do roześmianych lwów przybiegła zebra
Zebra ukłoniła się po czym powiedziała
Zebra- Królowo mam wielki problem czy mogę liczyć na pomoc?
Kiara- Tak oczywiście chodź porozmawiamy
Kiara poszła z zebrą na osobności po chwili zwróciła się do ojca
Kiara- Ojcze ja za chwilkę przyjdę
Simba kiwnął głową na zgodę
Kovu- Ciekawe co się stało
Nala- Nie martw się do ciebie też się będą zgłaszać
Kovu zaśmiał się
Kovu- Nawet nie chce o tym myśleć
Simba uśmiechnął się
Simba- Takie są zadania króla
Nagle przybiegła do nich mała małpka
Małpa- Królu mam wielki problem czy mógłbyś mi pomóc?
Kovu- Oczywiście chodź
Kovu i Kiara wrócili późnym wieczorem nie mogli sobie opowiedzieć bo chroniła ich królewska przysięga że o problemach poddanych nie mogą nikomu powiedzieć
Kiara- Mam dość każdy ma inny problem to mnie już męczy
Kovu- Ja mam tak samo ale pomyśl że to dopiero pierwszy dzień
Kiara- Ja już idę spać dobranoc
Kovu- Dobranoc
Następnego dnia o świcie pod Lwią Skałą czekało kilka zwierząt
Kiara- Słucham o co chodzi?
Zwróciła się do nich
Zwierzęta odpowiedziały chórem
Zwierzęta- Mamy problem czy możemy liczyć na pomoc?
Kiara powiedziała zawiedziona
Kiara- Oczywiście
Po czym zawołała Kovu
Kovu- To rozdzielimy się ja wezmę tą 10 a ty tą drugą
Kiara- To widzimy się zapewne wieczorem
Kiara z puściła głowę w dół i zeszła do poddanych
Taka sytuacja powtarzała się przez 2 tygodnie pewnego wieczoru Kiara nie wytrzymała
Kiara- Kovu ja mam już dość nie chce już być królową
Kovu- Ale Kiaro przecież...
Kiara przerwała mu
Kiara- Mój tata nie miał takich problemów
Kovu- To się już skończyło teraz będą tylko pojedyncze problemy
Simba podszedł do Kiary
Simba- Kiaro to był test czy dacie sobie rade wiadomo że przecież nikt nie ma poważnych problemów na co dzień
Kiara spojrzała na ojca
Kiara- No wiesz co?! Ja tu przychodziłam taka zmęczona i Kovu też a ty spokojnie na to patrzyłeś?!
Simba- Spokojnie przynajmniej wiem że się nadajecie
Kovu- Kiaro spokojnie
Kiaro- No w sumie ale mogłeś nam wcześniej powiedzieć
Kovu- Kiaro twój tata chciał sprawdzić czy jesteśmy wytrwali
Kiara- Tak wiem
Simba- I teraz już wiem że się nadajecie
Kiara uśmiechnęła się
To już koniec rozdziału przepraszam że taki krótki i nudny ale bardzo chciałam dziś coś napisać a jest niedziela i muszę jakoś zagospodarować czas.
Pozdrawiam
Fini~