/zwierzeta/inne/czarna_lapka.cur

niedziela, 28 lutego 2016

Król Lew Rozdział 30

Gdy rodzina spotkała się na Lwiej Skale Kovu i Kiara od razu do siebie podbiegli
Simba- Jutro czeka was jeszcze błogosławieństwo które poprowadzi Rafiki
Kiara- Jakie błogosławieństwo?
Nala- No małżeństwa Kiaro
Kiara i Kovu spojrzeli na siebie
Kiara tylko lekko się uśmiechnęła i odeszła zabierając ze sobą Kovu
Kovu- Co jest?
Kiara- Nic ale nie chcesz jeszcze poczekać?
Kovu- Z czym Kiaro tu nie ma na co czekać
Kiara- Może i masz rację no cóż...
Kovu- Chyba że tobie coś nie odpowiada to powiedz
Kiara- Nie skąd
Zaśmiała się
Kovu- To dobrze
Kiara- A teraz wracajmy bo jest już ciemno a i tak jestem już zmęczona
Kovu kiwnął głową i poszedł za Kiarą
Następnego dnia Kiara obudziła się jako pierwsza i pognała do Nali
Kiara- Mamo?
Nala ziewając odpowiedziała
Nala- Tak Kiaro?
Kiara- A o której jest to całe błogosławieństwo?
Nala otworzyła szeroko oczy
Nala- Ojej zapomniałam! Simba! Wstawiaj Rafiki pewnie już jest i wszystkie zwierzęta za 5 minut na Skale!
Kiara- Dobrze
Po 5 minutach wszyscy byli już na Lwiej Skale. Rafiki podszedł do nowych władców i pomachał swoim kijem nad ich głowami
Rafiki- Abyście byli szczęśliwi w tym związku małżeńskim 
Rzekł do nich po czym odszedł
Kiara- Kocham cię Kovu
Kovu- Ja ciebie też Kiaro
Nala podbiegła do córki i powiedziała
Nala- No Kiaro jak byłaś mała nie wiedziałam że wyrośnie z ciebie taka idealna królowa i żona
Kiaro- Mamo jak byłam mała to raczej trudno było to stwierdzić
Nala i Kiara zaśmiały się
Nala- A co z polowaniem?
Kiara- No uczyłam się z Kovu
Nala- Wiesz że jako królowa musisz pokazać i iść na polowanie?
Kiara- Tak wiem
Powiedziała zawiedziona
Kovu- Głowa do góry coś poradzimy
Kiara uśmiechnęła się
Kiara- Na prawdę? Pomożesz mi?
Kovu- No pewnie
Nala- No kochani to idźcie się uczyć i może upolujesz nam Kiaro kolację 
Kiara- Postaram się a jak mi się nie uda to Kovu upoluję
Kiara spojrzała z uśmiechem na Kovu on również się do niej uśmiechnął 
Nala- To do zobaczenia wieczorem
Nala przytuliła Kiare a za 5 minut straciła ich z oczu. Simba podszedł do Nali
Simba- Nie wiem czy to dobry pomysł
Nala- Oj Simba nie przesadzaj poradzi sobie jest z nią Kovu
Simba- No w sumie masz rację ale żeby jej się nic nie stało
Nala- Spokojnie Kovu ją obroni
Simba uśmiechnął się do Nali i odszedł do jaskini w Lwiej Skale
Nala- Wierze w ciebie Kiaro
Powiedziała sama do siebie i poszła za Simbą
(U Kovu i Kiary)
Kovu- Musisz wyłożyć pazury i bezszelestnie zbliżyć się do ofiary po czym zacząć cicho biec żeby z większego rozpędu ją złapać rozumiesz? no i oczywiście spokój musisz zachować
Kiara- Tak chyba tak to zaczynam
Kovu- Niee ! Kiara nie tak miało być spokojnie!
Kiara biegła dalej aż w końcu napadła na antylopę i ją zagryzła po czym zwróciła się do Kovu
Kiara- O tak?
Kovu- Mniej więcej
Kiara- A teraz ty to zaniesiesz bo to trochę ciężkie
Kovu zaśmiał się 
Kovu- Oczywiście najtrudniejsza robota dla mnie
Kiara- Oj już tak nie przeżywaj to ja ją goniłam przez pół sawanny 
Oboje zaśmiali się
Gdy wrócili do domu Simba podbiegł do nich
Simba- No no duża sztuka kto ją upolował
Kovu- Kiara
Simba- Naprawdę? Kiaro to gratuluję
Kiara- Dziękuję tato 
Do towarzystwa dołączyła się Nala
Nala- Ojej kto upolował tą antylopę?
Simba- No jak to kto? Twoja córka
Nala uśmiechnęła się
Nala- No to gratulację córeczko
Kiara uśmiechnęła się 
Kovu- No  Kiara upolowała ją swoim sposobem 
Wszyscy zaśmiali się
Kiara- No co przynajmniej upolowałam
Simba- Właśnie
Wszyscy śmiali się dalej 
Nagle do roześmianych lwów przybiegła zebra
Zebra ukłoniła się po czym powiedziała
Zebra- Królowo mam wielki problem czy mogę liczyć na pomoc?
Kiara- Tak oczywiście chodź porozmawiamy 
Kiara poszła z zebrą na osobności po chwili zwróciła się do ojca
Kiara- Ojcze ja za chwilkę przyjdę
Simba kiwnął głową na zgodę
Kovu- Ciekawe co się stało
Nala- Nie martw się do ciebie też się będą zgłaszać
Kovu zaśmiał się
Kovu- Nawet nie chce o tym myśleć
Simba uśmiechnął się
Simba- Takie są zadania króla
Nagle przybiegła do nich mała małpka
Małpa- Królu mam wielki problem czy mógłbyś mi pomóc?
Kovu- Oczywiście chodź
Kovu i Kiara wrócili późnym wieczorem nie mogli sobie opowiedzieć bo chroniła ich królewska przysięga że o problemach poddanych nie mogą nikomu powiedzieć
Kiara- Mam dość każdy ma inny problem to mnie już męczy
Kovu- Ja  mam tak samo ale pomyśl że to dopiero pierwszy dzień
Kiara- Ja już idę spać dobranoc
Kovu- Dobranoc
Następnego dnia o świcie pod Lwią Skałą czekało kilka zwierząt
Kiara- Słucham o co chodzi?
Zwróciła się do nich
Zwierzęta odpowiedziały chórem
Zwierzęta- Mamy problem czy możemy liczyć na pomoc?
Kiara powiedziała zawiedziona
Kiara- Oczywiście
Po czym zawołała Kovu
Kovu- To rozdzielimy się ja wezmę tą 10 a ty tą drugą
Kiara- To widzimy się zapewne wieczorem
Kiara z puściła  głowę w dół i zeszła do poddanych
Taka sytuacja powtarzała się przez 2 tygodnie pewnego wieczoru Kiara nie wytrzymała
Kiara- Kovu ja mam już dość nie chce już być królową
Kovu- Ale Kiaro przecież...
Kiara przerwała mu
Kiara- Mój tata nie miał takich problemów
Kovu- To się już skończyło teraz będą tylko pojedyncze problemy 
Simba podszedł do Kiary
Simba- Kiaro to był test czy dacie sobie rade wiadomo że przecież nikt nie ma poważnych problemów na co dzień 
Kiara spojrzała na ojca
Kiara- No wiesz co?! Ja tu przychodziłam taka zmęczona i Kovu też a ty spokojnie na to patrzyłeś?!
Simba- Spokojnie przynajmniej wiem że się nadajecie
Kovu- Kiaro spokojnie
Kiaro- No w sumie ale mogłeś nam wcześniej powiedzieć
Kovu- Kiaro twój tata chciał sprawdzić czy jesteśmy wytrwali
Kiara- Tak wiem 
Simba- I teraz już wiem że się nadajecie 
Kiara uśmiechnęła się





To już koniec rozdziału przepraszam że taki krótki i nudny ale bardzo chciałam dziś coś napisać a jest niedziela i muszę jakoś zagospodarować czas.


Pozdrawiam

Fini~









sobota, 27 lutego 2016

Król Lew Rozdział 29

Simba-Rozumiecie już?
Kiara i Kovu- Tak
Nala- Oh Kiaro jestem z ciebie dumna z ciebie Kovu też
Simba- Ja również
Kiara i Kovu- Dziękujemy 
Nala- Cieszę się że dorosłaś do pewnych spraw
Kiara- Też się ciesze mamo a teraz opuścimy was razem z Kovu
Nala- No dobrze ale uważajcie na siebie
Kiara- Będziemy
Gdy już się trochę oddalili Kiara rzekła do Kovu
Kiara- Pamiętasz jak mama opowiadała o tym jak z tatą bawiła się w polowanie?
Kovu- Tak pamiętam
Kiara- Może my też się pobawimy?
Kovu- Ale Kiara oni byli wtedy mali
Kiara- Kovu to nasz ostatni dzień na zabawy chodź spróbujmy
Kovu kiwnął głową
Kiara- Okej to ja pierwsza poluje na ciebie
Kovu - Okej

Kiara zaśmiała się
Kiara- Prawie mi się udało
Kovu- Tak prawie 
Kiara- To teraz twoja kolej
Kovu- Niee wymyśliłem co innego
Kiara- O a co?
Kovu- Zobaczysz chodź na mną
Kiara od razu ruszyła za Kovu przystanęli w pewnym miejscu i wtedy Kovu rzekł
Kovu- Po ścigamy się
Kiara- Okej ale żebyś potem nie płakał bo to ja wygram
Kovu- haha chciałabyś
Kiara- To się zaraz okażę 
Kovu- Start!
Oboje wstrzelili jak z procy i pognali Kovu chciał przechytrzyć Kiare i zabrał ją na tor który znał doskonale a ona nie ale trochę się przeliczył
Kovu powiedział zdyszany
Kovu- Nie wieże że ci się udało ze mną wygrać
Kiara- Widzisz miałam rację
Kovu- Czyli wychodzi na to że ty jesteś lepsza w wyścigach a ja jestem lepszy w polowaniu
Kiara zgodziła się z tym kiwnięciem głowy
Kiara- Chodź wracajmy już
Gdy byli już w domu
Simba- Dobrze że jesteście
Nala- I jak wykorzystaliście ostatni dzień zabawy?
Kiara- Świetnie urządziliśmy wyścigi i polowanie takie jakie nam opowiadałaś
Simba podszedł do nich cicho chichocząc 
Simba- To świetnie dziś wieczorem zanim słońce zajdzie do końca wejdziecie sobie popatrzeć na królestwo
Kiara i Kovu kiwnęli głowami po czym udali się do jaskini w Lwiej Skale aby się chwilkę zdrzemnąć 
Kiara- Mamo obudź nas żebyśmy mogli jeszcze zobaczyć
Nala- Dobrze kochanie
Nala po tych słowach udała się do Simby
Nala- Simba wiesz co?
Simba- Co?
Nala- Wydaje mi się że Kovu i Kiara będą królować lepiej niż Kopa i Vitani
Simba- Nala nie możesz tego oceniać nawet nie widziałaś jak robił to Kopa nikt tego nie wie ale w głębi serca też mi się tak wydaje
Nala zaśmiała się 
Nala- Dobrze że dostali szanse na pewno ją dobrze wykorzystają 
Szepnęła Simbie to ucha polizała go a następnie odeszła
Po dwóch godzinach Nala budziła Kiarę i Kovu
Nala- Kiara, Kovu wstawajcie
Kiara- Tak tak już wstaję
Po 10 minutach dotarli na miejsce i mogli podziwiać widoki

Kiara- Ojej tu jest pięknie 
Kovu- Tak a pomyśl że jutro to wszystko będzie nasze
Kiara- Już się nie mogę doczekać
Następnego dnia Kiara i Kovu bardzo wcześnie wstali nie mogli spać przez tą całą ceremonie 
Kiara- Nie śpisz już?
Kovu- Nie nie śpię 
Nala- O świetnie że już wstaliście za 10 minut się zaczyna szykujcie się 
Powiedziała Nala po czym udała się do Simby
Nala- Simba wszyscy już są?
Simba- Tak
Gdy cała rodzina zebrała się na Lwiej Skale
Simba- Moi kochani poddani mam dwie wiadomości dobrą i złą ale najpierw może zacznę od złej. Mufasa mój ojciec nie żyje zabiła go Zira która jest już na Złej Ziemi jest mi bardzo przykro z tego powodu ale trzeba się podnieść i żyć dalej. Jak już wiecie Kopa odszedł od stada więc musieliśmy wybrać kogoś innego i jest to Kiara i Kovu oto król i królowa lwiej ziemi!
Wszystkie zwierzęta Lwiej Krainy zaczęły wiwatować na cześć nowych władców a Kiara,Kovu,Simba i Nala ustawili się obok siebie aby zaryczeć



Po skończonej ceremonii cała rodzina zeszła z Lwiej Skały na tradycyjny spacer
Simba- Jestem z was dumny 
Kiara i Kovu- Dziękujemy
Nala- Gratuluje wam sukcesów i żebyście dobrze się sprawowali jako władcy Lwiej Ziemi
Kiara- Nie martw się mamo damy z siebie wszystko
Simba- Kovu nie wiedziałem że masz taki ryk
Kovu- Jakoś taki mam
Simba i Kovu zaśmiali  się 
Simba- No a więc się rozdzielamy i widzimy się wieczorem. Kovu idziesz ze mną
( U Nali i Kiary)
Nala- Kocham cię Kiaro
Kiara- Ja cie też kocham mamo
Nala i Kiara przytuliły się
Nala- Kiaro powodzenia ci życzę żebyś była śliczną i idealną królową ale się nie zmieniaj bo taka jaka jesteś jesteś najlepsza i opiekuj się Kovu żeby nie myślał że może wszystko pokaż mu kto tu rządzi córuś 
Kiara i Nala zaśmiały się
Kiara- Dobrze mamo zaopiekuję się nim
Nala- Chodź wracajmy już
Kiara- Okej

( U Simby i Kovu)
Simba-Wiesz na początku nie byłem do końca przekonany co do ciebie ale teraz już wiem że jesteś idealny dla mojej córki i idealny na króla
Kovu- Dziękuję
Simba- Myślałem że będziesz taki jak twój ojciec 
Kovu- Ale nie jestem jestem kompletnie inny
Simba- Tak teraz to wiem przepraszam cię że wtedy tak sądziłem
Kovu- Nie ma za co przepraszać było minęło teraz liczy się teraźniejszość
Simba i Kovu przez dłuższy czas rozmawiali ze sobą
Simba- Życzę ci powodzenia żebyś był najlepszym królem i żeby Kiara była z tobą szczęśliwa tak jak teraz jest.
Kovu- Dziękuję ci i obiecuję że będzie
Simba- Chodź wracamy 
Kovu kiwnął głową i ruszył za Simbą





Mimo tego że rozdział krótki myślę że się podobał jakoś dziś nie miałam weny mimo to że napisałam dwa krótkie i nudne rozdziały bo mi się nudzi i że dawnoo nic nie pisałam przepraszam was za to no i postanowiłam że do każdego rozdziału na koniec postu będę wstawiać jakiś cytat zacznę od tego postu

Pozdrawiam

Fini~












Król Lew Rozdział 28

Po skończonej ceremonii Kopa udał się do zaciszu Lwiej Skały nie zauważył że za nim szedł jego ojciec
Simba- Kopa co się dzieję nie cieszysz się jesteś królem
Kopa- Nie tato bo ja...
Simba spojrzał na syna jak by chciał mu pokazać że ma mówić dalej
Kopa- Z Vitani chcemy odejść gdzieś daleko bardzo daleko
Simba- Dokąd?!
Powiedział zdezorientowany Simba
Kopa- Na odległą łąkę nie przejmuj się nami
Simba- Ale co ja teraz powiem poddanym?!
Kopa- Tato niech Kiara i Kovu zostaną władcami Lwiej Ziemi
Simba- Ale Kopa przecież...
Kopa przerwał ojcu
Kopa- Tato nie wysilaj się tak pogadam z nimi
I odszedł gdy Simba stracił go z oczu od razu pobiegł do Nali
Simba- Nala mam złą wiadomość
Nala zrobiła wielkie oczy bała się spytać ale spróbowała
Nala- Jaką?
Simba- Kopa chce odejść i oddać tron Kiarze i Kovu
Nala posmutniała nawet łzy pociekły jej po policzkach
Nala- Ale jak to?
Simba- Nie wiem ale cóż sama mi mówiłaś że jest dorosły i nie możemy manipulować jego życiem
Nala- Tak pamiętam ale jeżeli Kiara i Kovu się nie zgodzą?
Simba- Nie mają wyjścia
( U Kopy, Kiary i Kovu)
Kopa- Cześć siostrzyczko 
Na jego pysku pojawił się niechętny uśmiech
Kiara- Kopa co się stało?
Kopa- No bo ja i Vitani chcemy odejść i...
Kovu- i...?
Kopa- No i to wy musielibyście zostać królewską parą
rzekł Kopa. Kiara i Kovu w głębi duszy bardzo się cieszyli ale wiedzieli że muszą najpierw porozmawiać z Kopą i Simbą
Kopa- Nie mam dużo czasu Vitani jest już gotowa uciekam pa
Kopa przytulił Kiare i pożegnał się z Kovu
Gdy zniknął im z oczu Kiara i Kovu zaczęli się cieszyć i bawić jak za dawnych czasów
Kovu- Nareszcie będziemy królem i królową
Kiara- Tak ale ja stracę brata a ty najlepszego przyjaciela
Kovu- Przecież zawsze będziemy o nim pamiętać
Nagle pojawił się Simba
Kiara- O cześć tato
Simba- Cześć Kiaro
Kiara- Kopa już tu był i wszystko nam powiedział
Simba- On już odszedł właśnie się z nim żegnałem 
Kiara- Szkoda że poszedł
Simba- Wielka ale mam prośbę
Kovu- Jaką?
zapytał lecz oboje doskonale wiedzieli o co Simba ich zapyta
Simba- Zostalibyście królewską parą
Kiara- Ugh... Jeżeli nie ma innego wyjścia
Simba- Dobrze a więc ceremonia odbędzie się pojutrze 
Powiedział Simba po czym odszedł
Kovu- Świetnie to zagrałaś
Kiara- No ma się ten talent
Oboje zaśmiali się
Kiara- A jednak się troszkę denerwuję
Kovu- Czym?
Zapytał zdziwiony
Kiara- No tą całą ceremonią
Kovu- Nie ma czego Kiaro
Kiara- Może i masz racje 
Kovu- Chodźmy się przejść
Kiara kiwnęła głową i ruszyła za Kovu
(U Simby i Nali)
Simba- Ehh jestem zawiedziony postanowieniem Kopy
Nala- Simba on jest dorosły wybrał taką drogę a my musimy to uszanować
Simba- Ale przecież dałem mu szansę na zostanie królem a on to zignorował
Nala- Simba nie każdy musi być taki jak ty czy twój ojciec on wybrał taką drogę może królowanie nie jest dla niego pogódź się z tym kochanie
Simba- Może i masz rację
Nala- Tak mam i wiesz co mam pewien pomysł
Simba- Jaki?
Nala- Jutro ostatni dzień wolności Kiary i Kovu weźmy ich na spacer i wszystko opowiedzmy
Simba kiwnął głową
Simba- Tak to jest dobry pomysł
Nagle usłyszeli ciche śmiechy. Simba od razu poznał że była to Zira


Zira- No no Simba dziękuję że przyjąłeś mnie do swego stada teraz mogę cie zabić!
Simba- Oszalałaś?! Zira co ty robisz
Zira tylko się zaśmiała i powiedziała
Zira- Wiesz że zabiłam Mufase
Simba- Co jak to kiedy?!
Zira- Dziś rano a teraz zabije i ciebie!
Zira krzyknęła do swojego stada
Zira- Brać ich!! a szczególnie Simbe!!
Simba starał się bronić ale nie zawsze mu to wychodziło


Simba nie miał już sił żeby wstać a Zira pomyślała że go zabiła
Zira zaśmiała się
Zira- Nareszcie! zrobiłam to! Simba nie żyje teraz możemy wracać na złą ziemie chodźcie!
Zira razem z swoim stadem odeszła Nala została przy Simbie i szturchała go
Nala- Simba żyjesz? Zira już poszła możesz wstać
Za każdym razem z oczu leciało jej więcej łez
Simba ledwo podniósł się i powiedział 
Simba- Ona zabiła mojego ojca...
Nala- Simba skąd wiesz może cię okłamała
Simba- No nie wiem od razu po ceremonii Kopy poszedł do wodopoju i nie wrócił do teraz...
Nala- Ale...
Simba- Muszę się z tym pogodzić
Nala- Jeżeli poprawi ci to humor to mój ojciec i brat też poszli odeszli od stada
Simba- Nie nie poprawiło mi to humoru ale dzięki na chęci 
Nala- Możesz iść?
Simba- No chyba mogę
Nala- To wracajmy do domu 
Powiedziała spokojnie
Gdy wrócili do domu na nich czekali już Kovu i Kiara. Kiara od razu zauważyła rannego ojca i do niego przybiegła
Kiara- Tato!!
Simba- Kiaro spokojnie nic mi nie jest
Kiara- Przestań!! przecież widzę co się stało
Nala- Zira na nas napadła
Kiara- Jak to?!
Nala- Ona... zabiła Mufase i chciała zabić Simbe a teraz odeszła na Złą Ziemie
Kiara- To nie możliwe przecież była taka miła
Nala- Widzisz córeczko nie wolno ufać lwom z Złej Ziemi
Kiara od razu pomyślała o Kovu
Kiara- Ale Kovu jest inny!
Nala- Tak wiem nie mówiłam o nim 
Kiara- Mam nadzieję
Simba- Pójdę się położyć
Nala- Dobrze 
Kovu podbiegł do Kiary
Kovu- Kiaro idziemy się przejść?
Kiara kiwnęła głową i razem z Kovu oddalili się od Lwiej Skały
zapadł zmrok a Kiara była ciągle smutna Kovu trochę też
Kovu- Nie martw się wszystko będzie dobrze
Kiara- Tak wiem dobrze że przy mnie jesteś
Kovu- I będę zawsze
Kiara- Robi się ciemno wracajmy
Gdy przyszli do domu byli tak zmęczeni że od razu położyli się spać
Następnego dnia wszystkim przeszły złe humory wszyscy o dziwo obudzili się o tej samej godzinie
Nala- Simba to kiedy idziemy?
Simba- Za chwilę 
Nala- To idę po Kiare i Kovu
Gdy Nala doszła do córki powiedziała
Nala- Kiaro bierz Kovu i chodź idziemy na małą wycieczkę
Kiara uśmiechnęła się
Kiara- Dobrze
Gdy dotarli już na łąkę Simba zaczął wszystko opowiadać







To już koniec rozdziału przepraszam że taki krótki ale nie miałam weny wybaczcie 


Pozdrawiam 

~Fini













Obserwatorzy